Kwalifikacja: ROL.09 - Organizacja i nadzorowanie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Technik pszczelarz
Kategorie: Gospodarka pasieczna Choroby i zdrowie pszczół
Pszczelarz stwierdzając chorobę majową u robotnic, powinien
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Podkarmianie pszczół rzadkim, ciepłym syropem to sprawdzona i powszechnie stosowana metoda wtedy, gdy u robotnic pojawia się tzw. choroba majowa. W takiej sytuacji pszczoły bywają osłabione po zimie, brakuje im jeszcze naturalnego pożytku, a w warunkach wiosennych, zwłaszcza chłodnych i wilgotnych, są bardziej podatne na różnego rodzaju schorzenia i ogólny spadek kondycji. Moim zdaniem podanie rzadkiego syropu cukrowego, lekko podgrzanego, trochę na wzór nektaru, pomaga nie tylko w szybszej odbudowie siły rodzin pszczelich, ale i w rozruchu czerwienia matki. Z mojego doświadczenia wynika, że takie działanie jest zalecane, bo syrop łatwo przyswajają pszczoły, a jego konsystencja nie obciąża dodatkowo ich układu pokarmowego. Dobre praktyki pasieczne wyraźnie wskazują, że podkarmianie powinno być przeprowadzane ostrożnie, najlepiej wieczorem, by nie pobudzać rabunków. Poza tym nie ma sensu stosować leków czy przemieszczać uli bez wyraźnej potrzeby – tutaj główną przyczyną jest niedobór energii, a nie konkretna choroba zakaźna. Taka interwencja pozwala rodzinie szybciej wrócić do pełnej sprawności, co potem przekłada się na ich wydajność w sezonie. Najważniejsze, żeby nie przesadzić z ilością syropu i dostosować go do liczebności rodziny. Takie drobiazgi potrafią zaważyć na zdrowiu całej pasieki.
W przypadku choroby majowej u pszczół sporo osób, zwłaszcza na początku przygody z pszczelarstwem, wpada na pomysł przesiedlania pszczół do nowego ula lub przenoszenia całych uli na inne pasieczysko. W praktyce jednak, ani zmiana miejsca, ani nowy ul nie rozwiązują problemu, bo główna przyczyna tej choroby to osłabienie rodziny po zimie i związany z tym niedobór pokarmu, a nie czynniki środowiskowe czy konstrukcyjne ula. Często można się spotkać z przeświadczeniem, że przeniesienie rodziny na inne stanowisko od razu pomoże – niestety, to tylko stresuje pszczoły, opóźnia ich rozwój i nie daje żadnych realnych zysków. Jeszcze inną błędną strategią jest stosowanie leków. Choroba majowa nie jest wywołana drobnoustrojami, które można by zwalczyć farmakologicznie. To nieczytelny objaw choroby zakaźnej, a raczej stan wyczerpania i braku odpowiedniego pokarmu, więc podawanie leków nie tylko nie pomoże, ale też może obciążyć dodatkowo organizmy pszczół i zakłócić naturalny mikrobiom w ulu. W niektórych podręcznikach czy na forach można znaleźć sugestie przesiedlania rodziny – osobiście uważam, że to jeden z najczęstszych błędów początkujących. Zamiast szukać drogi na skróty, należy postawić na sprawdzone rozwiązania, czyli dostarczenie łatwo przyswajalnego pokarmu. Zrozumienie, że choroba majowa to po prostu skutek niedoboru energii po zimie, pozwala uniknąć działań, które tylko pogorszą stan rodziny pszczelej. W tej sytuacji najważniejsza jest szybka reakcja i podkarmienie odpowiednim roztworem cukru, najlepiej wieczorem, zachowując jednocześnie ostrożność, by nie wywołać rabunków. Takie podejście jest zgodne z branżowymi dobrami praktykami i zaleceniami doświadczonych pszczelarzy.