Kwalifikacja: ROL.09 - Organizacja i nadzorowanie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Technik pszczelarz
Kategorie: Gospodarka pasieczna Rośliny miododajne i pożytki
W jakim okresie powinny być stosowane herbicydy na plantacjach rzepaku ozimego?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Stosowanie herbicydów na plantacjach rzepaku ozimego jesienią, zarówno przed wschodami, jak i tuż po wschodach, to absolutna podstawa skutecznego odchwaszczania tego gatunku. Tak jest praktycznie w każdej technologii uprawy rzepaku – firmy doradcze, Instytut Ochrony Roślin czy nawet doświadczeni rolnicy zawsze podkreślają, że to właśnie jesienią chwasty najmocniej konkurują z młodymi siewkami o wodę, światło i składniki pokarmowe. Z mojego doświadczenia wynika, że późniejsze zabiegi, na przykład wiosną, są już dużo mniej efektywne, bo chwasty potrafią być wtedy silnie ukorzenione i odporne na wiele środków. Właściwie przeprowadzone zabiegi herbicydowe jesienią pomagają też znacznie ograniczyć presję chwastów w kolejnych sezonach – to taki standard, którego nie da się przeskoczyć. Przykładowo, przedwschodowe zastosowanie środków doglebowych sprawia, że już na starcie większość uciążliwych chwastów szerokolistnych i traw jest zniszczona i młody rzepak ma szansę spokojnie się rozwijać. W praktyce często stosuje się mieszanki preparatów, by objąć jak najszersze spektrum chwastów – wszystko po to, żeby nie musieć wracać do problemu wiosną. Na plantacjach prowadzonych profesjonalnie taka strategia to już właściwie codzienność i nikt poważnie nie myśli o przesuwaniu zabiegów na późniejszy okres. Tak więc jesień to po prostu najlepszy moment – potwierdzają to zarówno badania, jak i praktyka polowa.
Wybór okresu stosowania herbicydów w rzepaku ozimym to temat, na którym można się łatwo potknąć, jeśli nie zna się dokładnie biologii samej uprawy i mechanizmu działania środków ochrony roślin. Wielu początkujących rolników myli terminy fenologiczne i sądzi, że optymalny moment na zwalczanie chwastów przypada podczas tzw. fazy strzelania w źdźbło, kłoszenia czy kwitnienia. Tymczasem te fazy odnoszą się głównie do zbóż, a nie do rzepaku! Stosowanie herbicydów w tych momentach w rzepaku ozimym jest nie tylko nieskuteczne, ale wręcz niebezpieczne – zarówno dla samej rośliny uprawnej, jak i dla plonu. W fazie strzelania w źdźbło rzepak jest już mocno rozwinięty, a chwasty zdążyły się wybujać i są znacznie trudniejsze do zwalczenia. Podobnie w fazie kłoszenia – co ciekawe, rzepak nie wytwarza kłosów, więc ten termin kompletnie tu nie pasuje. Kolejnym błędem jest myślenie, że zabiegi herbicydowe można wykonywać podczas kwitnienia – to wręcz ryzykowne, bo w tym czasie rzepak jest bardzo wrażliwy na stres, a zastosowanie środków chemicznych może prowadzić do uszkodzenia kwiatów, obniżenia zapylenia i plonowania. Poza tym większość herbicydów systemicznych działa najskuteczniej na młode, intensywnie rosnące chwasty – dlatego wszystkie dobre praktyki rolnicze oraz zalecenia producentów środków ochrony roślin podkreślają, żeby te zabiegi wykonywać jesienią, gdy chwasty są w fazie siewki lub tuż po wschodach. To nie tylko kwestia efektywności, ale też bezpieczeństwa uprawy. Przesunięcie zabiegów na późniejsze fazy rozwojowe rzepaku oznacza wyższe ryzyko strat i gorszą kondycję plantacji. Innymi słowy, opóźnianie zabiegu to prosta droga do problemów z zachwaszczeniem i stratami w plonie.