Kwalifikacja: ROL.09 - Organizacja i nadzorowanie produkcji pszczelarskiej
Zawód: Technik pszczelarz
Kategorie: Gospodarka pasieczna Chów i hodowla pszczół
W sprzedaży najbardziej wartościowe są odkłady, w których matka pszczela jest
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Odkład z matką unasiennioną i czerwiącą to według mnie absolutny standard, jeśli chodzi o jakość materiału do sprzedaży. Takie odkłady są najbardziej wartościowe, bo gwarantują pszczelarzowi szybki i pewny start rodziny. Matka czerwiąca już wykazuje swoją sprawność, co od razu widać po plastrze – jest rozstrzelony czerw, larwy w różnym wieku, wszystko świadczy o kondycji matki. Unasienniona matka daje gwarancję, że nie nastąpi niepotrzebne opóźnienie ani ryzyko, że młoda matka nie wróci z lotu weselnego. To po prostu bezpieczniejsza inwestycja, zwłaszcza dla początkujących i tych, którzy nie chcą tracić sezonu na eksperymenty. W praktyce taki odkład szybciej się rozwija, szybciej zaczyna pracować na pożytek, łatwiej się integruje z nową pasieką. Takie podejście jest zgodne z zaleceniami większości podręczników pszczelarskich i norm europejskich. Pszczelarze cenią sobie też spokój ducha – mając pewność, że matka już czerwi, minimalizuje się ryzyko osłabienia odkładu czy jego upadku. W Polsce to wręcz niepisana branżowa norma. Warto zostawić sobie w głowie, że w handlu odkładami jakość matki to połowa sukcesu i nie ma co tu oszczędzać.
W wielu opracowaniach i praktyce pszczelarskiej można się spotkać z różnymi podejściami do sprzedaży odkładów, natomiast doświadczenie i literatura fachowa jasno pokazują, że największą wartość mają odkłady z matką unasiennioną, czerwiącą. Nieunasienniona matka, nawet jeśli zaczyna czerwić, zawsze niesie ryzyko, że czerw powstał z niezapłodnionych jaj lub że matka w ogóle nie wyjdzie na lot godowy, co może się skończyć stratą całego odkładu. Matka unasienniona, ale nieczerwiąca, też nie daje żadnej gwarancji – nigdy nie wiadomo, czy jest w pełni wartościowa, czy nie ma problemów zdrowotnych albo czy w ogóle podejmie czerwienie. Często pszczelarze błędnie myślą, że wystarczy sama obecność matki, a to wcale nie rozwiązuje sprawy. Odkład z matką nieunasiennioną lub nieczerwiącą jest bardziej podatny na stres, wolniej się rozwija i może długo nie osiągnąć pełni możliwości produkcyjnych. Ponadto na rynku pszczelarskim klient oczekuje produktu gotowego do pracy – bo sezon pszczelarski jest krótki i nie ma miejsca na ryzykowanie. Moim zdaniem największym błędem jest myślenie, że proces unasienniania to formalność – w rzeczywistości matka może nie wrócić z lotu, może zostać zjedzona przez ptaki albo zginąć z powodu pogody, a to oznacza niepotrzebne straty. Warto pamiętać, że standardy branżowe coraz częściej wymagają, by matka w odkładzie nie tylko była unasienniona, ale już czerwiła, bo to jest realna gwarancja jakości. Z mojego doświadczenia wynika, że odkłady inne niż z czerwiącą, unasiennioną matką są po prostu dużo trudniejsze w prowadzeniu i nie spełniają oczekiwań klienta – i to jest częsty powód reklamacji czy niezadowolenia.