Kwalifikacja: EKA.07 - Prowadzenie rachunkowości
Zawód: Technik rachunkowości
Wartość wskaźnika płynności szybkiej w firmie wynosi 1,2. Co to oznacza?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Wskaźnik płynności szybka na poziomie 1,2 oznacza, że firma ma wystarczająco dużo płynnych środków, żeby uregulować swoje krótkoterminowe zobowiązania. Tak naprawdę, to jest stosunek płynnych aktywów, czyli na przykład gotówki i należności, do zobowiązań bieżących. Gdy mamy wynik powyżej 1, to znaczy, że firma ma 1,2 razy więcej tych aktywów niż zobowiązań, co jest dobrą informacją dla banków i inwestorów. To oznacza, że firma jest w stanie spłacać swoje długi na czas, a to jest kluczowe dla jej stabilności finansowej. Na przykład, jeżeli firma posiada 120 000 zł w aktywach płynnych i 100 000 zł w zobowiązaniach, to jej wskaźnik płynności szybka wynosi 1,2. W branży mówi się, że warto mieć ten wskaźnik powyżej 1, bo to świadczy o dobrym zarządzaniu finansami i zmniejsza ryzyko, że firma nie będzie mogła spłacić długów. Monitorowanie tego wskaźnika to istotna sprawa, bo pozwala firmie na lepsze zarządzanie swoimi finansami, co jest niezbędne, szczególnie w czasie rozwoju.
Jeśli sądzisz, że płynne środki obrotowe nie zawsze gwarantują spłatę bieżących zobowiązań albo że aktywa obrotowe są mniejsze niż zobowiązania, to jest to trochę nieporozumienie dotyczące wskaźnika płynności szybkiej. Kiedy mamy wartości poniżej 1, to znaczy, że firma ma problemy z płynnością, bo nie ma wystarczających płynnych aktywów, żeby pokryć swoje zobowiązania. To się często myli z analizą wszystkich aktywów obrotowych, które obejmują też zapasy, z którymi jest trudniej, bo nie zawsze da się je szybko sprzedać. Inny błąd, który się zdarza, to mylenie płynności z rentownością; firma może być na plusie, ale i tak mieć kłopoty z płynnością, jeżeli nie ogarnia swoich środków. Dlatego wartość wskaźnika płynności szybka, na przykład 1,2, mówi dużo o zdrowiu finansowym firmy, a błędna interpretacja tego wskaźnika może prowadzić do złych decyzji inwestycyjnych. Ważne, żeby przedsiębiorcy i analitycy wiedzieli, że to tylko jeden z wielu sposobów, żeby ocenić sytuację finansową i trzeba go rozpatrywać w szerszym kontekście.