Aktywny zespół głośnikowy to rozwiązanie, które bardzo często spotkasz w profesjonalnych systemach nagłośnieniowych, ale też nawet w zwykłych komputerowych kolumnach czy głośnikach Bluetooth. Kluczową, najbardziej rozpoznawalną cechą takiego zespołu jest zintegrowany wzmacniacz mocy. To znaczy, że w jednej obudowie masz zarówno sam głośnik, jak i elektronikę odpowiedzialną za wzmacnianie sygnału audio – nie musisz już ciągnąć dodatkowych kabli do osobnego wzmacniacza. Z mojego doświadczenia to bardzo ułatwia życie przy instalacji, bo ograniczasz liczbę połączeń, a także możesz podpiąć się bezpośrednio pod źródło dźwięku, na przykład mikser czy komputer. W branży taka konstrukcja jest uznawana za praktyczną, bo pozwala lepiej dopasować wzmacniacz do konkretnego przetwornika, przez co kolumna gra wydajniej i bezpieczniej, nawet przy dużych mocach. Moim zdaniem druga duża zaleta to możliwość precyzyjnej kontroli parametrów dźwięku – często aktywne kolumny mają pokładowe procesory DSP, które umożliwiają korekcję sygnału czy zabezpieczenia przed przesterowaniem. Spotkasz się z tym rozwiązaniem w nowoczesnych systemach koncertowych, ale też w studiu – monitorach bliskiego pola czy zestawach multimedialnych. Takie podejście oznacza też, że nie przejmujesz się tak bardzo impedancją – kolumna jest samowystarczalna pod tym względem. Zdecydowanie polecam aktywne zespoły głośnikowe, jeśli zależy Ci na wygodzie i niezawodności.
W tematyce zespołów głośnikowych nie trudno się pomylić, bo na pierwszy rzut oka różnice między rozwiązaniami aktywnymi i pasywnymi mogą wydawać się nieoczywiste. Sporo osób zakłada, że skoro większość tradycyjnych kolumn głośnikowych ma impedancję wejściową rzędu 4–8 Ω, to jest to cecha charakterystyczna także dla aktywnych wersji. Jednak, z praktycznego punktu widzenia, impedancja ta dotyczy raczej pasywnych zespołów głośnikowych, które podłącza się bezpośrednio do zewnętrznego wzmacniacza. W aktywnych kolumnach wejście sygnału (najczęściej analogowe lub cyfrowe) ma zupełnie inne parametry – najczęściej wysoką impedancję wejściową, dostosowaną pod typowe źródła sygnału liniowego. To częsty błąd logiczny, że aktywna kolumna ma „taką samą” impedancję jak pasywna – w praktyce tak nie jest i nie ma potrzeby martwić się o typowe 4–8 Ω. Druga typowa pomyłka to przekonanie, że aktywne zespoły głośnikowe zawsze mają większą moc od pasywnych – to nieprawda, bo moc zależy od konkretnego zastosowanego wzmacniacza, a nie od samej „aktywności” kolumny. Spotkasz zarówno mocne pasywne kolumny estradowe, jak i niewielkie aktywne monitory do domowego użytku. Kolejny mit to kojarzenie aktywnych zestawów z wbudowaną zwrotnicą LC – taka zwrotnica jest typowa właśnie dla rozwiązań pasywnych, gdzie rozdziela częstotliwości na głośniki niskotonowe, średniotonowe i wysokotonowe. W aktywnych systemach coraz częściej stosuje się elektroniczne zwrotnice lub procesory DSP, które rozdzielają pasma przed wzmocnieniem sygnału – jest to znacznie bardziej precyzyjne i pozwala na uzyskanie lepszych parametrów akustycznych. Podsumowując – kluczowa różnica to obecność wzmacniacza mocy zintegrowanego z zespołem głośnikowym, a nie parametry wejścia, moc czy rodzaj zwrotnicy. To taki detal, który z mojego punktu widzenia warto zapamiętać, bo ułatwia rozróżnianie i wybór sprzętu audio w praktyce.