W przypadku konferansjera mikrofon bezprzewodowy do trzymania w ręce to absolutny standard i, szczerze mówiąc, trudno sobie wyobrazić profesjonalne wydarzenie bez takiego rozwiązania. Chodzi tu przede wszystkim o elastyczność i swobodę ruchów – konferansjer często przemieszcza się po scenie, kontaktuje się z publicznością, obraca w różnych kierunkach, czasem nawet wchodzi między ludzi. Przewód zwyczajnie by przeszkadzał i ograniczał cały występ. Z mojego doświadczenia wynika, że w praktyce mikrofony tego typu są też mniej podatne na mechaniczne uszkodzenia wynikające z ciągłego ruchu użytkownika. Dodatkowo, mikrofon do ręki pozwala na łatwe przekazanie głosu innym osobom, np. do krótkich wypowiedzi czy interakcji z publicznością. Producenci sprzętu estradowego wręcz projektują specjalnie takie mikrofony, żeby ich obudowa była ergonomiczna oraz miała odpowiedni system tłumienia zakłóceń dotykowych. Warto dodać, że mikrofony tego typu mają zwykle charakterystykę kardioidalną lub nawet superkardioidalną, co pomaga w redukcji pogłosu i sprzężeń, zwłaszcza w trudnych warunkach nagłośnieniowych. Moim zdaniem, jeśli zależy komuś na profesjonalnym prowadzeniu konferencji czy eventu, taki mikrofon to absolutna podstawa, zgodna z najlepszymi standardami branżowymi.
Wybierając mikrofon dla konferansjera, warto dobrze rozważyć wszystkie opcje, bo nie każdy mikrofon nadaje się do dynamicznej pracy na scenie. Lavalier przewodowy, choć daje sporo swobody rękom, to w zastosowaniach konferansjerskich nie sprawdza się najlepiej – kabel ogranicza ruchy, może się plątać i wyglądać dość nieprofesjonalnie, szczególnie gdy konferansjer często zmienia pozycję. Mikrofon typu shotgun kojarzy się raczej z planami filmowymi lub zastosowaniami, gdzie trzeba wyizolować głos z większej odległości, a nie z prowadzeniem wydarzenia na żywo – do tego są zbyt kierunkowe i wymagają precyzyjnego ustawienia względem ust, co jest problematyczne dla osoby ciągle w ruchu. Nagłowny przewodowy mikrofon to już trochę lepsza opcja pod względem redukcji szumów otoczenia i wygody, ale tu ponownie ogranicza nas przewód, który przy energicznym prowadzącym potrafi być naprawdę kłopotliwy – nie raz widziałem, jak taki kabel przypadkowo się odłączył albo poplątał o statyw czy element scenografii. W praktyce profesjonalnej branży eventowej obowiązuje zasada, że dla konferansjera najważniejsza jest mobilność, wygoda i odporność na zakłócenia – tylko mikrofon bezprzewodowy do trzymania w dłoni spełnia te warunki. Taki mikrofon pozwala nie tylko swobodnie się przemieszczać, ale też łatwo przekazywać głos innym osobom na scenie. Częstym błędem jest założenie, że każdy mikrofon sprawdzi się w każdej sytuacji – to nieprawda, bo różne konstrukcje mają zupełnie inne przeznaczenie i wymagania użytkowe. Standardy branżowe, jak i doświadczenia realizatorów dźwięku, jasno wskazują: mikrofon przewodowy na scenie, gdy prowadzący dużo się przemieszcza, to po prostu proszenie się o kłopoty.