Wybór aktywnego DI-Boxa do podłączenia gitary z pasywnym przetwornikiem piezoelektrycznym do konsolety mikserskiej to zdecydowanie najrozsądniejsze i najbardziej zgodne z praktyką estradową rozwiązanie. Przetworniki piezo mają bardzo wysoką impedancję wyjściową i stosunkowo niską siłę sygnału. Aktywny DI-Box nie tylko dopasowuje impedancję – co jest w tym wypadku kluczowe, bo bez tego sygnał z piezołka będzie słaby, matowy, bez niskich częstotliwości – ale też nie obciąża źródła sygnału, dzięki czemu dźwięk jest czysty i pełny. Z mojego doświadczenia, przy bezpośrednim podłączeniu do wejść liniowych czy mikrofonowych konsolety pojawia się problem szumów i wyraźny spadek jakości dźwięku – słychać braki w paśmie, czasem nawet buczenie. DI-Box aktywny pozwala zamienić niesymetryczny sygnał na symetryczny, który lepiej znosi długie przewody i nie łapie zakłóceń. Właśnie dlatego w riderach koncertowych praktycznie zawsze jest zapis o konieczności używania aktywnych DI-Boxów do piezo – to po prostu standard branżowy, stosowany w studiu i na scenie. Warto wiedzieć, że aktywne DI-Boxy często są zasilane phantomem z konsolety, więc nie trzeba się martwić baterią. Dobrze jest też pamiętać, że właściwe dopasowanie impedancji i użycie DI-Boxa to nie tylko kwestia wygody, ale też realnej ochrony sprzętu i jakości dźwięku. Praktyka pokazuje, że lepiej nie kombinować i od razu sięgać po porządny aktywny DI-Box – to się opłaca.
Podłączanie gitary z pasywnym przetwornikiem piezo bezpośrednio do wejścia liniowego lub mikrofonowego konsolety to typowy błąd, który często popełniają początkujący realizatorzy. Takie rozwiązanie wydaje się proste, bo przecież kabel pasuje – ale w praktyce sygnał z piezo ma bardzo wysoką impedancję i niską amplitudę, przez co połączenie bezpośrednie skutkuje matowym, cichym i pozbawionym dynamiki brzmieniem. Co więcej, niesymetryczne połączenie kablowe zwiększa ryzyko złapania zakłóceń czy przydźwięków – szczególnie na dłuższych przewodach. DI-Box pasywny, choć nieco lepszy niż kabel bezpośredni, również nie sprawdzi się w tej sytuacji, bo sam jest elementem pasywnym i nie dopasuje dobrze impedancji piezo do wejścia miksera. W efekcie nadal brakuje klarowności, niskich tonów i ogólnej dynamiki sygnału. Wielu realizatorów myli się, zakładając, że każdy DI-Box jest uniwersalny – w rzeczywistości pasywny DI-Box świetnie sprawdza się z aktywnymi sygnałami (np. linia, gitara z aktywnym preampem), ale do piezo, które nie ma własnego wzmocnienia, potrzeba aktywnej elektroniki. To właśnie aktywny DI-Box zapewnia odpowiednie wzmocnienie, konwersję impedancji i zamianę sygnału na symetryczny, co gwarantuje najlepszą jakość dźwięku i stabilność sygnału. Ignorowanie tej zasady prowadzi nie tylko do gorszego brzmienia, ale też trudności w dalszej obróbce czy miksowaniu sygnału na scenie lub w studiu. W branży muzycznej i realizacji dźwięku to wręcz oczywista rzecz, o której warto zawsze pamiętać – nie opłaca się skracać tej drogi, bo efekty są od razu słyszalne.