Dobrze, że wybrałeś odpowiedź 8 Ohm. To jest zgodne z praktyką i zasadami elektroakustyki, które stosuje się przy doborze głośników do wzmacniacza. Tabliczka znamionowa wzmacniacza wyraźnie wskazuje, że moc wyjściowa podawana jest dla obciążenia 4 Ohm. Przy podłączaniu dwóch głośników równolegle, ich sumaryczna oporność jest zawsze niższa niż oporność pojedynczego głośnika. Wzór na obliczenie równoległego połączenia to: 1/R = 1/R1 + 1/R2. Jeśli oba głośniki mają po 8 Ohm, wychodzi dokładnie 4 Ohmy (1/8 + 1/8 = 1/4, czyli R = 4). Taki układ zapewnia, że wzmacniacz pracuje w swoim nominalnym zakresie, a nie jest przeciążony, co wydłuża jego żywotność i poprawia bezpieczeństwo. To często stosowane rozwiązanie np. w instalacjach estradowych czy w systemach nagłośnienia sal konferencyjnych. Branżowe standardy (np. EIA lub IEC) podkreślają, że nigdy nie należy zmniejszać impedancji poniżej zalecanej przez producenta, bo grozi to przegrzaniem, zniekształceniami i uszkodzeniem końcówki mocy. Szczerze mówiąc, wielu początkujących zapomina o tej zasadzie i montuje głośniki „na oko”, a potem sprzęt ląduje w serwisie. Z mojego doświadczenia wynika, że pilnowanie poprawnego doboru impedancji to podstawa bezawaryjnej pracy nagłośnienia - i warto to po prostu zapamiętać.
Wielu osobom wydaje się, że im niższa oporność głośnika, tym lepiej, bo wzmacniacz „da więcej mocy”. To dość powszechny błąd, zwłaszcza gdy ktoś nie zna zależności wynikających z praw fizyki i specyfiki połączeń równoległych. W przypadku dwóch głośników podłączonych równolegle do wzmacniacza, suma ich impedancji zawsze jest niższa niż pojedynczego egzemplarza. Jeśli wybierzemy głośniki 2 Ohm, po połączeniu równoległym otrzymamy 1 Ohm, co drastycznie obciąży końcówkę mocy. Wzmacniacz nie jest przystosowany do tak niskiej impedancji i może się natychmiast przegrzać lub nawet ulec uszkodzeniu – tak nie wolno robić, niezależnie od mocy samego sprzętu. Głośniki 4 Ohm, połączone równolegle, dadzą razem 2 Ohmy, co także jest wartością zbyt niską względem wymagań producenta (na tabliczce mamy jasno: 4 Ohmy jako minimalną oporność, dla której deklarowana jest moc i prawidłowa praca). Jeśli natomiast ktoś wybierze głośniki 16 Ohm – tutaj suma da 8 Ohm, co nie zaszkodzi wzmacniaczowi, ale spowoduje, że nie będzie on działał z pełną mocą i cały system będzie grał ciszej niż mógłby. To z kolei często myląca sytuacja, bo sprzęt jest bezpieczny, ale jego potencjał nie został wykorzystany. Takie błędne podejście często wynika z nieznajomości zasady łączenia impedancji równoległych i zbytniego uproszczenia tematu. Z praktyki wynika, że prawidłowy dobór oporności to podstawa bezpieczeństwa i stabilnej pracy każdego systemu nagłośnienia – i właśnie dlatego trzeba dokładnie czytać tabliczki znamionowe oraz liczyć impedancję zgodnie z obowiązującymi wzorami.