Impedancja głośnika mierzona jest w omach, czyli oznaczana symbolem Ω. To podstawowa jednostka oporu elektrycznego w układzie SI. W branży audio, oporność samego głośnika przy prądzie stałym i jego impedancja w rzeczywistym sygnale (np. muzycznym) to nie to samo, bo impedancja uwzględnia nie tylko rezystancję drutu, ale też indukcyjność cewki, pojemność oraz wszelkie straty. W praktyce spotyka się najczęściej głośniki 4Ω, 6Ω lub 8Ω i to ma ogromny wpływ na dobór wzmacniacza – źle dobrane impedancje mogą przegrzać elektronikę albo powodować słabą jakość dźwięku. Z mojego doświadczenia, sporo osób myli to z wartościami prądu (A) lub mocy (W), co może prowadzić do uszkodzenia sprzętu. Standardy branżowe (np. EIA-426-B) jasno określają, że wszelkie charakterystyki głośników podaje się właśnie w omach, co ułatwia projektowanie zwrotnic oraz bezpieczne łączenie kilku głośników w jednej kolumnie. Tak na marginesie – czasem warto sprawdzić realną impedancję głośnika przy różnych częstotliwościach, bo ona potrafi się zmieniać i potrafi nieźle namieszać podczas strojenia systemu audio.
W praktyce technicznej głośniki opisuje się zawsze przez impedancję wyrażoną w omach, co jest kluczowe zarówno przy projektowaniu układów audio, jak i podczas eksploatacji sprzętu. Często spotykaną pomyłką jest utożsamianie parametrów głośnika z jednostkami prądu (ampery, czyli A), napięcia (wolty, czyli V) lub mocy (waty, czyli W). To nieporozumienie bierze się z mylenia podstawowych wielkości fizycznych: prąd mierzymy w amperach, napięcie w woltach, a moc w watach – żadna z tych jednostek nie opisuje właściwości samego głośnika jako obciążenia dla wzmacniacza. Typowy błąd polega na tym, że skoro wzmacniacz podaje określoną moc w watach, wydaje się, że głośnik też powinien mieć waty jako główną jednostkę. Tymczasem moc głośnika to zupełnie inny parametr – określa, ile energii jest w stanie wytrzymać bez uszkodzenia, ale nie mówi nic o tym, jak bardzo "przeszkadza" przepływowi prądu. Z kolei wolty są używane do pomiaru napięcia, ale nie stanowią cechy charakterystycznej dla głośnika jako elementu biernego. W praktyce branżowej, podczas projektowania zwrotnic czy doboru wzmacniacza, zawsze bierzemy pod uwagę impedancję (Ω), bo od niej zależy, jak popłynie prąd i jaka moc trafi do głośnika. Z mojego doświadczenia, wielu początkujących instalatorów nie zauważa tej różnicy i przez to mogą pojawiać się poważne problemy – od niedopasowania mocy po przegrzewanie się końcówek mocy. Podsumowując, żadne z pozostałych oznaczeń nie oddaje tego, czym jest charakterystyka impedancji głośnika, a stosowanie ich prowadzi do błędnych wniosków i realnych strat sprzętowych czy jakości dźwięku. Moim zdaniem warto raz a porządnie zapamiętać: tylko omy opisują impedancję, cała reszta to już inne tematy techniczne.