Technika mikrofonowa XY to jeden z najprostszych i najczęściej wykorzystywanych sposobów rejestracji dźwięku w stereo, szczególnie tam, gdzie zależy nam na zachowaniu naturalnej panoramy i minimalizowaniu problemów z fazą. W tym układzie używa się dwóch identycznych mikrofonów o charakterystyce kardioidalnej, które ustawia się bardzo blisko siebie – najczęściej kapsuły stykają się wręcz niemal fizycznie, a osie mikrofonów są skierowane pod kątem 90° (czasem do 135°) względem siebie. Dzięki temu uzyskujemy obraz stereofoniczny, który jest zgodny z zasadami mono, bo nie ma praktycznie przesunięć czasowych – wszystko opiera się na różnicy amplitudy. W studiach i podczas nagrań koncertowych XY jest wybierane głównie tam, gdzie zależy nam na prostocie rozstawienia oraz na przewidywalnym, solidnym efekcie stereo. Moim zdaniem to świetna technika do nagrywania chórów, gitar akustycznych czy nawet ambientowych ujęć w terenie. Warto pamiętać, że mikrofony kardioidalne są tutaj kluczowe – ich charakterystyka zapewnia właściwe odwzorowanie przestrzeni bez nadmiernego zbierania dźwięków z boków i tyłu. Tak naprawdę, jeśli chcesz mieć czysty, przewidywalny stereo bez kombinowania z fazą, XY na dwóch kardioidach to absolutny klasyk i branżowy standard.
W praktyce technika mikrofonowa XY nie polega na wykorzystaniu dwóch mikrofonów stereofonicznych, ani na łączeniu różnych charakterystyk, takich jak kardioidalna i ósemkowa, ani tym bardziej na stosowaniu mikrofonów dookólnych. Często spotykam się z przekonaniem, że wystarczy dowolna para mikrofonów, nawet stereofonicznych, by uzyskać dobre stereo – niestety to nie tak działa. Mikrofony stereofoniczne z definicji mają już wbudowane własne kapsuły i mechanikę stereo, więc nie ustawia się ich w układzie XY. Jeżeli chodzi o kombinację kardioida plus ósemka – to jest w rzeczywistości opis techniki MS (Mid-Side), a nie XY. MS daje zupełnie inne możliwości kształtowania panoramy i wymaga innego podejścia już na etapie postprodukcji, bo sygnał „side” musi być dodatkowo zmatrycowany. Natomiast dwa mikrofony dookólne, choć czasem stosowane w różnego rodzaju eksperymentach lub specjalistycznych zastosowaniach, w XY nie mają sensu, bo technika ta polega na różnicy poziomu, a dookólne nie zapewniają tej separacji kierunkowej, jaka jest kluczowa dla tego układu. Z mojego doświadczenia wynika, że błędy te wynikają z niezrozumienia, po co w ogóle stosuje się określone charakterystyki kierunkowe – kardioidy pozwalają uzyskać czytelny obraz stereo na podstawie różnicy natężenia, a nie przesunięcia fazowego, jak w technice AB. Dlatego właśnie w XY używa się dwóch identycznych mikrofonów kardioidalnych, ustawionych kapsułami jak najbliżej siebie i pod odpowiednim kątem. Takie ustawienie to gwarancja dobrego, przewidywalnego stereo, które nie sprawi problemów przy odtwarzaniu w mono. Warto o tym pamiętać, bo w branży audio te niuanse techniczne mają ogromne znaczenie dla końcowego efektu.