To na zdjęciu to klasyczny przykład złącza XLR, bardzo rozpoznawalny w świecie audio, zwłaszcza jeśli ktoś miał okazję pracować z mikrofonami czy profesjonalnym sprzętem nagłośnieniowym. Złącze XLR najczęściej występuje w wersji 3-pinowej (jak tutaj), ale są też warianty z większą liczbą pinów. Standard XLR jest ceniony za świetne ekranowanie i niezawodność połączenia, a także za to, że sygnał przesyłany jest symetrycznie, co skutecznie eliminuje zakłócenia – i to naprawdę działa, nawet przy długich kablach na scenie czy w studiu. Takie złącza spotkasz nie tylko przy mikrofonach, ale też w konsolach mikserskich, interfejsach audio i profesjonalnych wzmacniaczach. Moim zdaniem, XLR to taki trochę Mercedes wśród złącz – solidny, trwały i spełniający wymagania branży od dekad. Warto dodać, że zgodnie ze standardami AES (Audio Engineering Society), złącza XLR są często stosowane do transmisji sygnału AES/EBU. Naprawdę nie polecam próbować zamienić XLR na jacka TRS czy RCA w środowisku profesjonalnym – poziom zabezpieczeń przed zakłóceniami i trwałość są tutaj nieporównywalne. Z doświadczenia wiem, że w praktyce, tam gdzie liczy się niezawodność, XLR praktycznie nie ma konkurencji. Trochę śmiesznie, jak ktoś próbuje łączyć poważny mikrofon przez RCA – to zupełnie inna liga. Tak czy inaczej, XLR warto znać i umieć rozpoznać, bo to podstawowy element każdego systemu pro audio.
W praktyce branży audio bardzo często pojawia się zamieszanie związane z typami złącz, zwłaszcza kiedy mamy do czynienia z TRS, XLR, RCA czy MIDI. Wybór innego niż XLR typu złącza może wynikać z przekonania, że każdy przewód z trzema stykami to TRS, albo że cienkie złącza używane w domowych odtwarzaczach to RCA. Tymczasem złącze TRS, choć także jest trójstykowe, wygląda zupełnie inaczej i najczęściej spotykane jest w postaci tzw. dużego lub małego jacka (6,3 mm lub 3,5 mm), wykorzystywanego do połączeń niesymetrycznych lub słuchawek. Z kolei złącza RCA, popularnie nazywane chinchami, są wykorzystywane głównie w sprzęcie konsumenckim do przesyłania sygnału analogowego stereo, ale nie mają systemu blokady ani symetrycznej transmisji. Złącze MIDI natomiast jest bardzo charakterystyczne przez swoje pięć pinów i okrągły kształt, wykorzystywane wyłącznie do komunikacji między instrumentami elektronicznymi i komputerami, a nie do przesyłania zwykłego sygnału audio. W mojej opinii, częsty błąd myślowy polega na utożsamianiu liczby pinów ze specyfiką zastosowania – a przecież konstrukcja XLR, z wyraźnymi metalowymi obudowami, blokadą i trzy- lub więcej-pinową konfiguracją, jest od lat standardem w profesjonalnym przesyle sygnału audio. Złącze XLR umożliwia przesył sygnału z bardzo wysoką odpornością na zakłócenia, co jest zgodne z praktykami branżowymi i zaleceniami organizacji takich jak AES. Rozpoznawanie tych złączy to codzienność każdego technika dźwięku i moim zdaniem, warto się przyjrzeć szczegółom budowy każdego z nich, żeby uniknąć typowych pomyłek na etapie projektowania lub serwisowania instalacji audio.