Czerwony kolor diody LED na konsolecie mikserskiej od lat jest uznawany za jednoznaczny sygnał przesterowania, czyli przekroczenia dopuszczalnego poziomu sygnału audio w danym torze. Jest to absolutny standard w większości urządzeń audio, od najprostszych mikserów po profesjonalne konsolety studyjne. Kiedy dioda czerwona się świeci lub miga, operator wie, że sygnał docierający do tego miejsca toru jest za głośny – dochodzi do tzw. clippingu, a to prowadzi do zniekształceń dźwięku, które są bardzo niepożądane szczególnie w produkcji muzycznej czy podczas nagłośnień na żywo. W praktyce zawsze, kiedy widzę czerwone światło na mikserze, od razu obniżam poziom, żeby uniknąć psucia jakości dźwięku. Moim zdaniem ułatwia to szybką reakcję nawet w stresujących warunkach koncertowych. Warto też pamiętać, że w profesjonalnych systemach audio, żółta dioda informuje zazwyczaj o poziomie sygnału bliskim maksimum, ale jeszcze nieprzekraczającym granicę przesterowania. Zielona natomiast oznacza bezpieczny poziom pracy. Takie rozwiązanie kolorystyczne jest bardzo intuicyjne, a większość realizatorów dźwięku nawet podświadomie kojarzy czerwień z zagrożeniem i koniecznością natychmiastowej reakcji. Dodatkowo, korzystanie z tych wskaźników to po prostu dobra praktyka branżowa, bo pozwala zachować czysty i niezniekształcony sygnał praktycznie w każdej sytuacji.
Kolory diod na konsolecie mikserskiej nie są przypadkowe i mają swoje konkretne znaczenie, które zostało ustalone przez lata praktyki w branży audio. Zielony jest symbolem bezpiecznego poziomu sygnału, co oznacza, że nie występuje żadne ryzyko przesterowania – można spokojnie pracować, bo sygnał mieści się w dopuszczalnym zakresie. Żółty natomiast to taki sygnał ostrzegawczy, mówi nam: „uważaj, jesteś blisko maksymalnego poziomu, ale jeszcze go nie przekroczyłeś”. Często widzę, że osoby początkujące traktują żółte światło jako sygnał przesterowania, ale to nie jest prawda – żółty informuje, że lepiej już nie podgłaśniać, bo granica jest blisko. Co do koloru niebieskiego, prawdę mówiąc, rzadko spotyka się go na wskaźnikach poziomu sygnału; czasem występuje na niektórych nietypowych urządzeniach jako wskaźnik zasilania lub sygnału obecności, ale nigdy nie oznacza przesterowania. Typowym błędem w rozumowaniu jest myślenie, że każde „intensywne” światło, czy to żółte, czy niebieskie, oznacza sytuację krytyczną, ale w branży audio od lat czerwień to właśnie przester, sygnał alarmowy. Dobrą praktyką jest obserwowanie wskaźników poziomu i reagowanie na czerwone światło, bo tylko ono świadczy o wystąpieniu zniekształceń, które psują brzmienie nagrania lub transmisji. Sugeruję zawsze sprawdzać instrukcję konkretnego sprzętu, bo mogą być różnice w detalach, ale ogólna zasada pozostaje niezmienna – czerwona dioda to jednoznaczny sygnał, że sygnał jest za mocny i trzeba natychmiast zareagować. Moim zdaniem warto też osłuchać się z tym, jak brzmi przesterowany sygnał, żeby w razie czego móc zareagować nawet, jak nie widzimy wskaźników, bo czasem w warunkach scenicznych nie wszystko widać idealnie.