Oznaczenie 100 W RMS na tabliczce znamionowej zestawu głośnikowego oznacza, że mamy do czynienia z mocą skuteczną, czyli taką, którą głośnik może bezpiecznie i długotrwale przyjmować bez ryzyka uszkodzenia. RMS to skrót od angielskiego wyrażenia Root Mean Square, co w praktyce oznacza wartość efektywną sygnału sinusoidalnego. Z mojego doświadczenia producenci audio praktycznie zawsze podają właśnie moc RMS jako punkt odniesienia, bo to ona najlepiej pokazuje, jak realnie zachowuje się sprzęt podczas regularnego użytkowania, np. podczas domowej imprezy czy prób zespołu. Warto wiedzieć, że moc RMS to nie jest moc chwilowa, szczytowa czy minimalna – to wartość, przy której głośnik nie powinien się przegrzewać lub ulegać zniekształceniom przez długie godziny grania. Branża audio wręcz wymaga, żeby nie mylić tej wartości z mocą maksymalną, która często jest znacznie wyższa, ale praktycznie nieprzydatna w codziennym użytkowaniu. Szczerze mówiąc, opieranie się na RMS dla porównania sprzętu to po prostu zdrowy rozsądek – pozwala uniknąć rozczarowań i uszkodzeń. Dobrze jest też pamiętać, że normy takie jak IEC 60268-5 czy AES2-1984 dokładnie opisują testowanie i pomiar mocy RMS, więc można im spokojnie zaufać. Przy zakupie głośników zawsze sugeruję patrzeć najpierw na RMS, a dopiero potem na resztę parametrów – to uczciwy wskaźnik użyteczności sprzętu.
Dość często spotykam się z przekonaniem, że moc podana na tabliczce głośnika to tzw. moc maksymalna – czyli taka, przy której głośnik „wybuchnie”, gdy ją przekroczy. To błąd – producenci coraz rzadziej podają moc maksymalną, bo nie mówi ona praktycznie nic o jakości użytkowania, raczej o wytrzymałości na bardzo krótkotrwałe przeciążenia, a taka wartość jest właściwie bezużyteczna w codziennej praktyce. Jeszcze innym spotykanym nieporozumieniem jest mylenie mocy skutecznej (RMS) z mocą minimalną – nie istnieje żaden sensowny parametr opisujący „minimalną moc” głośnika, bo to nie ma przełożenia na fizykę działania przetwornika. Jeśli już o minimalnych wartościach mówimy, to raczej dotyczy to czułości lub mocy wzmacniacza niezbędnej do uzyskania określonego poziomu głośności, a nie ograniczeń samego głośnika. Zdarza się też, że ktoś zakłada, iż moc podana w watach RMS to moc średnia – i niby coś w tym jest, bo RMS jest pewnym rodzajem średniej, ale nie jest to klasyczna średnia arytmetyczna! RMS to wartość efektywna, która lepiej odzwierciedla rzeczywiste obciążenie urządzenia przez sygnał o zmiennym przebiegu (np. muzykę). Moim zdaniem, mylenie tych pojęć wynika często z braku praktyki lub nieczytania norm branżowych, które bardzo precyzyjnie definiują, czym jest RMS. Praktyczne podejście, zgodne ze standardami branży audio, każe zawsze traktować wartość RMS jako wyznacznik bezpiecznej pracy i realnej wydajności zestawu głośnikowego. Warto zatem wiedzieć, że tylko moc RMS daje porównywalną i użyteczną informację przed zakupem czy podczas projektowania instalacji nagłośnieniowej. Pozostałe wartości mogą wprowadzać w błąd i prowadzić do niepotrzebnych rozczarowań oraz potencjalnych uszkodzeń sprzętu.