Styk numer 2 w złączu XLR powszechnie określany jest jako „gorący” („hot”). To właśnie na nim przesyłany jest sygnał audio o fazie zgodnej z oryginałem, czyli po prostu dodatnia część sygnału zbalansowanego. Standard ten jest stosowany praktycznie wszędzie – zarówno w sprzęcie studyjnym, jak i scenicznym. Moim zdaniem ta wiedza jest kluczowa dla każdego, kto zamierza chociażby raz w życiu zrobić własny przewód XLR lub diagnozować problemy z dźwiękiem w systemach profesjonalnych. Co ciekawe, kiedyś stosowano różne standardy, ale od lat 90. praktycznie wszyscy producenci trzymają się tej samej kolejności: styk 1 – masa/ekran, styk 2 – gorący, styk 3 – zimny („cold”, faza odwrócona). W Polsce przyjęło się nawet powiedzenie „dwa to hot”, co jest bardzo pomocne przy lutowaniu kabli czy sprawdzaniu połączeń w ciemnej sali. W praktyce, jeśli pomylisz gorący z zimnym, sygnał wprawdzie będzie płynął, ale pojawi się odwrócenie fazy – czasami na odsłuchach to słychać jako dziwnie „cienki” dźwięk lub osłabienie basów. Dobrą praktyką jest też zawsze sprawdzać, czy druga strona kabla na pewno ma podłączone te same styki w identycznej kolejności. W skrócie: styk 2 to podstawa, bez tego łatwo o zamieszanie, a nawet drobne błędy mogą popsuć cały miks na żywo albo w studiu.
Bardzo często spotykam się z zamieszaniem wokół numeracji styków w złączu XLR. Niektórzy błędnie sądzą, że masa lub ekran (styk 1) to „gorący”, co prawdopodobnie wynika z analogii do innych typów złączy, gdzie masa jest domyślnie traktowana jako odniesienie dla sygnału. W rzeczywistości styk 1 w XLR zawsze jest po prostu ekranem – nie przenosi sygnału audio, tylko chroni przed zakłóceniami elektromagnetycznymi. Podobnie, przekonanie, że „gorący” to styk 3, czasem bierze się z lektury starszych dokumentacji lub pracy ze sprzętem produkowanym w USA w latach 70. i 80., kiedy panował jeszcze chaos w standardach. Dziś już praktycznie wszędzie – i moim zdaniem to spore ułatwienie – obowiązuje zasada, że styk 2 jest gorący („hot”), a styk 3 to „cold”, czyli sygnał w przeciwfazie do gorącego. W praktyce pomylenie tych dwóch skutkuje odwróceniem polaryzacji sygnału audio, co może być trudne do wychwycenia na pierwszy rzut ucha, ale może też prowadzić do problemów przy pracy z mikrofonami, zwłaszcza gdy kilka źródeł dźwięku jest sumowanych. Styk 4 w XLR w ogóle nie występuje w typowych, trójstykowych wersjach używanych w audio, więc wybór tej odpowiedzi świadczy raczej o nieznajomości konstrukcji tego złącza. Wbrew pozorom, te szczegóły mają ogromne znaczenie w codziennej pracy technika dźwięku czy realizatora. Zachowanie właściwej kolejności i świadomość, co jest „gorące”, pozwala uniknąć naprawdę uciążliwych usterek na scenie lub w studiu. Warto, moim zdaniem, zapamiętać: styk 2 zawsze „na gorąco”, bo to najczęstszy punkt odniesienia w praktyce zawodowej.