Skrót DI-Box oznacza po prostu Direct Box i to jest ten najczęściej spotykany termin w branży nagłośnieniowej oraz studyjnej. Takie urządzenie jest swego rodzaju pomostem pomiędzy źródłem sygnału niesymetrycznego – na przykład gitarą elektryczną, keyboardem czy innym instrumentem – a wejściem mikrofonowym w mikserze lub interfejsie audio. Chodzi o to, że sygnały z instrumentów są narażone na różne zakłócenia, zwłaszcza przy dłuższych kablach. DI-Box konwertuje sygnał niesymetryczny na symetryczny, co zdecydowanie poprawia odporność na szumy, brumy i inne zakłócenia elektromagnetyczne. Z mojego doświadczenia wynika, że bez DI-Boxa w profesjonalnym systemie trudno wyobrazić sobie koncert czy nagranie, bo praktycznie każde większe studio czy scena koncertowa korzysta z tych urządzeń. Standardem jest stosowanie DI-Boxów aktywnych lub pasywnych w zależności od potrzeb, a najlepszą praktyką jest wybieranie modelu dopasowanego do sygnału i instrumentu. Czasem widuje się różne nazwy handlowe, ale w dokumentacji technicznej i podręcznikach zawsze rozwiniesz DI jako Direct Box. Co ciekawe, najtańsze DI-Boxy potrafią wykonywać swoją robotę całkiem nieźle, choć w profesjonalnych zastosowaniach lepiej sięgnąć po markowe rozwiązania – różnica w jakości sygnału jest czasami naprawdę zauważalna.
W odpowiedzi na pytanie o rozwinięcie skrótu DI-Box warto wziąć pod uwagę, skąd w ogóle wzięła się ta nazwa i jakie są funkcje tych urządzeń. Często spotykam się z błędnym założeniem, że skrót ten oznacza coś bardziej skomplikowanego lub technicznego, jak na przykład Direct Insert Box czy Discrete Inject Box. To dość powszechne nieporozumienie, bo słowo „Insert” pojawia się w kontekście toru sygnałowego (insert send/return), ale nie ma nic wspólnego z DI-Boxami – te nie wpinają się w tor sygnału do miksowania efektów, lecz służą do konwersji sygnału niesymetrycznego na symetryczny. Koncepcja Discrete Inject Box czy Directional Inject Box to raczej efekt doszukiwania się „bardziej inżynierskiego” rozwinięcia, które niestety nie funkcjonuje ani w praktyce, ani w literaturze branżowej. Często mylące jest też słowo „Inject”, które wydaje się pasować do elektroniki lub chemii, ale w nagłośnieniu nie występuje w tym znaczeniu. Typowym błędem jest też doszukiwanie się tu skrótów od zaawansowanych funkcji, jednak nazewnictwo branżowe jest tutaj bardzo proste: chodzi o „Direct” czyli bezpośrednie połączenie sygnału z instrumentu z mikserem, z odpowiednim dopasowaniem impedancji i zabezpieczeniem przed zakłóceniami. Dla osób pracujących na scenie czy w studio to codzienność; dobry DI-Box to podstawa zdrowego sygnału audio, a jego nazwa jest po prostu skrótem od tego, czym jest – Direct Box i tyle. Nie trzeba szukać głębszego sensu w nazwie, bo funkcjonalność DI-Boxa jest jasno opisana w każdym podręczniku realizatora dźwięku czy instrukcji obsługi sprzętu audio.