Bardzo dobrze, bo właśnie w złączu XLR, szczególnie przy połączeniu niesymetrycznym, przewód masy (ekran) powinien być przylutowany zarówno do styku 1, jak i do styku 3. Wynika to z tego, że w oryginalnym standardzie XLR (zgodnie z normą AES i zaleceniami producentów sprzętu audio) styk 1 to właśnie masa, natomiast styk 3 w połączeniu niesymetrycznym jest łączony z masą, aby zapewnić prawidłowe ekranowanie i zminimalizować przydźwięki oraz przesłuchy. Z mojego doświadczenia wynika, że gdy pominie się któryś z tych punktów, łatwo złapać zakłócenia, szczególnie jeśli urządzenia są zasilane z różnych faz lub mają różne potencjały mas. To jest szczególnie ważne przy scenicznych instalacjach, gdy długie kable XLR są wszechobecne i łatwo złapać niechciane „brumienie” sieciowe. Dobre praktyki podkreślają, żeby nie zostawiać styku 3 w powietrzu, bo wtedy ekran nie działa skutecznie i nie ma pewności, że masa jest prowadzona zgodnie z założeniami. Takie połączenie jest też zalecane przez większość instrukcji renomowanych producentów mikserów czy interfejsów audio. Warto o tym pamiętać, bo pozornie mały detal, a naprawdę dużo potrafi zmienić w jakości sygnału.
Wiele osób, zwłaszcza na początku nauki o technice scenicznej czy studiu nagrań, może się pomylić przy lutowaniu przewodów XLR, zwłaszcza gdy chodzi o połączenia niesymetryczne. Prawda jest taka, że styk 1 zawsze jest przewidziany jako masa według standardu XLR (zgodnie z AES i rekomendacjami AES48), ale sam styk 3 w połączeniach niesymetrycznych nie powinien być zostawiany bez „podpięcia”, bo to może prowadzić do problemów z ekranowaniem i podatnością na zakłócenia – szczególnie gdy urządzenia są oddalone od siebie lub pochodzą z różnych źródeł zasilania. Przylutowanie masy tylko do styku 2 (lub tylko do 2 i 3) to typowa pomyłka, bo styk 2 jest sygnałowy (+), a nie masowy, więc taki zabieg powoduje, że masa nie spełnia swojej roli i ekran nie chroni sygnału przed zakłóceniami. Z kolei wybranie tylko styku 3 jako punktu masy jest niezgodne z praktyką – styk ten w niesymetrycznym połączeniu powinien być „zwarty” z masą (styk 1), a nie wykorzystywany samodzielnie. Zbyt często spotyka się myślenie, że wystarczy podłączyć jeden punkt masy, ale w praktyce – zwłaszcza w warunkach estradowych lub studiu, gdzie liczy się stabilność i brak szumów – konieczne jest zwarcie styku 1 i 3. To podejście pozwala na poprawne ekranowanie całego toru audio i minimalizuje wpływ pętli mas czy innych zakłóceń typowych dla długo prowadzonych kabli. W niektórych przypadkach, gdy połączenie nie jest zgodnie wykonane, można usłyszeć charakterystyczne buczenie lub przydźwięk sieciowy, a to w praktyce potrafi zepsuć każde nagranie czy koncert. Zatem warto zapamiętać, że tylko przylutowanie przewodu masy do styków 1 i 3 zapewnia zgodność ze standardem i gwarantuje stabilność transmisji sygnału audio.