Oznaczenie systemu nagłośnienia jako 5.1 jest dzisiaj praktycznie standardem w instalacjach kina domowego czy salach konferencyjnych. Ta cyfra, czyli „1” po kropce, nie jest żadnym przypadkiem czy chwytem marketingowym – to bardzo konkretna informacja techniczna dla fachowców. W nomenklaturze audio liczba po kropce w symbolu systemu (np. 5.1, 7.1, 9.2) zawsze oznacza ilość kanałów niskotonowych, czyli tak zwanych subbasowych – czyli zestawów głośnikowych przeznaczonych do odtwarzania najniższych częstotliwości, głównie efektów specjalnych, uderzeń, wybuchów i tym podobnych rzeczy, które czuć aż w żołądku. Subwoofer nie gra melodii czy dialogów, za to daje ten charakterystyczny „kopniak” w dźwięku. W praktyce, gdy spotykasz system 5.1, masz pięć kanałów pełnozakresowych (front lewy/prawy, centralny i dwa tylne surround) oraz jeden subwoofer. Z mojego doświadczenia wynika, że osoby pracujące przy instalacjach często zapominają, jak kluczowe jest prawidłowe ustawienie subwoofera – nie wystarczy go po prostu postawić byle gdzie. Sygnatura 5.1 jest wszechobecna w płytach Blu-ray, systemach dźwięku kinowego, grach komputerowych czy nawet telewizorach z trybem „surround”. Warto o tym pamiętać, bo subwoofer to nie tylko „dodatkowy głośnik”, ale fundament prawdziwego efektu przestrzennego w nowoczesnym audio.
Oznaczenie systemu nagłośnienia jako 5.1 bywa czasem źle interpretowane, szczególnie przez osoby, które nie miały jeszcze okazji rozkładać na czynniki pierwsze instalacji kina domowego. Przekonanie, że cyfra „1” może oznaczać kanał centralny, liczbę głośników tylnych albo par bocznych bierze się głównie z powierzchownego spojrzenia na układ zestawu. Kanał centralny, choć bardzo charakterystyczny i istotny do dialogów – jest zawsze w liczbie pojedynczej w standardowych konfiguracjach, ale akurat on jest wliczany do pierwszej cyfry (czyli do „5” w 5.1). Z kolei mylenie „1” z liczbą głośników tylnych to chyba najczęstszy błąd, bo w standardzie 5.1 kanały surround (tylne) są dwa, a nie jeden. Co ciekawe, czasem spotyka się pytania, czy „1” nie oznacza ilości par bocznych – ale tu również widać, jak łatwo pomylić kanały przestrzenne (surround) z subwooferem. Faktem jest, że oznaczenie po kropce w standardach audio zawsze odnosi się do liczby kanałów subbasowych, czyli tych odpowiedzialnych tylko za najniższe częstotliwości, a nie do żadnego z kanałów kierunkowych. To powszechny błąd, z którym spotkałem się nawet wśród osób montujących sprzęt nagłośnieniowy. W praktyce, dobre rozumienie tej nomenklatury ułatwia zarówno dobór sprzętu, jak i jego poprawną konfigurację – bo subwoofer to sprzęt wymagający specyficznego podejścia, innej kalibracji i ustawienia niż pozostałe kolumny. Moim zdaniem, warto pamiętać, że w audio standardy nie biorą się znikąd – są efektem długoletnich doświadczeń branży i wielu testów praktycznych.