Wybrałeś import i to jest dokładnie to, co powinno się zrobić, kiedy chcemy przenieść plik audio z dysku do projektu w edytorze wielościeżkowym. Funkcja „import” jest jednym z podstawowych narzędzi w każdym profesjonalnym oprogramowaniu do obróbki dźwięku, takim jak Cubase, Audacity, Reaper czy Pro Tools. Pozwala ona wprowadzić do projektu istniejące pliki – najczęściej WAV, MP3, AIFF, FLAC, OGG i inne formaty audio. Z mojego doświadczenia wynika, że korzystanie z importu gwarantuje, że plik zostanie poprawnie załadowany, z zachowaniem parametrów takich jak częstotliwość próbkowania czy długość trwania. Co więcej, funkcja importu często umożliwia wybór ścieżki docelowej, konwersję formatu albo automatyczne dopasowanie pliku do projektu. To zdecydowanie najbezpieczniejszy sposób na rozpoczęcie pracy z zewnętrznymi materiałami dźwiękowymi. W branży muzycznej i postprodukcyjnej stosuje się tę funkcję niemal codziennie, bo pozwala ona na szybkie rozszerzanie sesji o nowe elementy – sample, nagrania lektorskie, ścieżki instrumentalne. Po prostu, bez importu nie da rady sensownie pracować na kilku ścieżkach z różnymi źródłami dźwięku. Takie podejście jest absolutnym standardem w świecie cyfrowej obróbki audio.
W temacie pracy z wielościeżkowymi edytorami dźwięku łatwo się pomylić, bo te programy mają mnóstwo funkcji i czasem ich nazwy wydają się podobne, a jednak znaczą coś zupełnie innego. Play to po prostu odtwarzanie – uruchamia odtwarzacz, ale nie służy do ładowania plików do projektu, więc jego użycie nie spowoduje, że plik audio magicznie pojawi się na którejś ze ścieżek. Save natomiast służy do zapisywania bieżącej sesji lub projektu, a nie do wczytywania nowych materiałów z dysku. To raczej zabezpieczenie efektów pracy przed utratą danych niż sposób na rozpoczęcie pracy z konkretnym plikiem audio. Eksport (eksport) – bardzo często mylony z importem – działa dokładnie odwrotnie: pozwala na wyprowadzenie gotowego miksu, ścieżki lub fragmentu projektu na zewnątrz, czyli zapisanie efektu swojej pracy w postaci pliku na dysku lub wysłanie do innego programu czy urządzenia. Typowym błędem myślowym jest uznanie, że skoro eksportuje się plik, to może też go importuje – niestety, te funkcje zawsze działają w przeciwnych kierunkach. Warto zapamiętać, że import to zawsze „wprowadź do programu”, eksport – „wyprowadź na zewnątrz”. W praktyce, jeśli chcesz zacząć edycję pliku audio nagranego wcześniej lub pobranego z internetu, właściwa droga prowadzi przez opcję import, bo tylko ona tworzy nowe instancje ścieżki lub klipu w sesji wielościeżkowej. Pozostałe funkcje – choć mają swoje zastosowania – absolutnie nie spełniają tej roli. Moim zdaniem znajomość tych różnic to podstawa pracy w każdym DAW, bo pozwala unikać niepotrzebnych frustracji i przyspiesza cały proces produkcji dźwięku.