Odpowiedź -23 LUFS jest zgodna z europejskim standardem EBU R128. To właśnie ta wytyczna została przyjęta w branży radiowej i telewizyjnej w Europie, żeby zapewnić spójny poziom głośności wszystkich audycji. LUFS – skrót od Loudness Units relative to Full Scale – to obecnie najpowszechniej stosowana jednostka do pomiaru subiektywnej głośności materiału audio. Z mojego doświadczenia wynika, że coraz więcej inżynierów dźwięku i realizatorów nie wyobraża sobie pracy bez tej skali, bo pozwala ona zapanować nad różnicami w postrzeganiu głośności, które wcześniej często irytowały słuchaczy (np. głośniejsze reklamy). Warto pamiętać, że -23 LUFS nie oznacza po prostu nagrania „cichego” – to punkt odniesienia pozwalający zachować optymalną dynamikę, uniknąć przesterowań i mieć pewność, że słuchacze nie będą musieli ciągle regulować głośności odbiornika. Dla przykładu: jeśli przygotowujesz podcast albo materiał do radia, znormalizowanie do -23 LUFS to podstawa – zarówno w emisji FM, jak i w streamingu cyfrowym, choć tam czasem są inne wymagania, np. -16 LUFS dla podcastów na Spotify. W telewizji publicznej czy dużych rozgłośniach radiowych nieprzestrzeganie tego progu może skutkować odrzuceniem materiału. To taka branżowa gwarancja jakości, zgodnie z zasadą „jeden poziom dla wszystkich”, i moim zdaniem wprowadziła sporo ładu do świata broadcastu. Warto więc od razu przyzwyczaić się do mierników LUFS i pracy z R128 – to standard praktycznie obowiązkowy.
Wiele osób, które dopiero zaczynają przygodę z obróbką dźwięku, często myli LUFS z RMS lub nie do końca rozumie, czym różnią się te jednostki. RMS (Root Mean Square) mierzy średnią wartość energii sygnału audio, ale niestety nie uwzględnia wrażliwości ludzkiego ucha na różne częstotliwości czy charakterystykę percepcji głośności. Stosowanie RMS jako głównego wyznacznika w broadcastingu prowadzi do niespójnych rezultatów – materiał o takim samym RMS może być przez odbiorców odbierany jako głośniejszy lub cichszy, w zależności od jego charakterystyki. Dlatego standardy branżowe, takie jak EBU R128, przeszły na system LUFS, który bazuje na modelu subiektywnej głośności. Warto też wiedzieć, że -16 LUFS jest popularnym limitem w serwisach streamingowych albo przy masteringu podcastów, ale dla radia i telewizji w Europie to po prostu za głośno – grożą tu nawet odrzuceniem materiału przez stację. Część osób myli też pojęcia „głośności” (loudness) i „poziomu sygnału” – czasem wydaje się, że jeśli RMS jest podobny, to wszystko gra, ale niestety realia broadcastu są bardziej wymagające. Stosowanie -23 RMS czy -16 RMS nie daje gwarancji zgodności z wytycznymi EBU, bo nie bierze pod uwagę rzeczywistego wrażenia głośności. Z mojego punktu widzenia, takie nieporozumienia wynikają często z przyzwyczajeń do dawnych workflow i braku znajomości nowych narzędzi, np. dokładnych mierników LUFS. Przestawienie się na LUFS i trzymanie się -23 LUFS w produkcji radiowej i telewizyjnej pozwala uniknąć irytujących przeskoków głośności między programami, reklamami czy stacjami. Jeśli chcesz, żeby Twój materiał był profesjonalnie przygotowany, zgodny ze współczesnymi wymogami i nie sprawiał problemów odbiorcom, zdecydowanie warto wdrożyć mierniki LUFS do codziennej pracy i zapamiętać branżowy standard -23 LUFS jako obowiązujący próg dla broadcastu.