Technika mikrofonowa ORTF polega na wykorzystaniu dwóch mikrofonów ustawionych względem siebie pod kątem 110 stopni i oddalonych o 17 cm. Te dwa mikrofony rejestrują dwa niezależne sygnały – lewy i prawy kanał. Jeżeli chcemy poprawnie odtworzyć nagranie wykonane tą metodą w DAW, musimy utworzyć dwie monofoniczne ścieżki – każdą dla osobnego sygnału mikrofonowego. To podejście jest zgodne z praktyką studyjną, bo umożliwia późniejsze precyzyjne panoramowanie każdej ścieżki: jedna trafia w panoramę lewą, druga w prawą, dzięki czemu uzyskujemy efekt szerokiej i naturalnej stereofonii, charakterystyczny dla ORTF. Z mojego doświadczenia to najbardziej uniwersalna metoda pracy z takimi nagraniami – pozwala na dowolne dalsze przetwarzanie każdego kanału osobno, czy to korekcję, czy kompresję, albo też subtelne efekty przestrzenne. Warto dodać, że nie używa się tutaj ścieżki stereo, bo tracimy wtedy elastyczność miksu. W branży audio uznaje się, że oddzielne ścieżki mono dla każdego mikrofonu dają najlepszą kontrolę nad przestrzenią i balansem. Stosowanie większej liczby ścieżek nie ma sensu, bo ORTF bazuje tylko na dwóch mikrofonach. W praktyce bardzo często, nawet w profesjonalnych sesjach, inżynierowie nagrań trzymają się tej zasady. To daje pełną zgodność z wytycznymi EBU oraz AES dotyczącymi rejestracji dźwięku stereofonicznego.
Wiele osób wyobraża sobie, że jeśli mamy do czynienia z nagraniem stereo, to liczba ścieżek powinna być większa – zwłaszcza że w niektórych projektach sesje są złożone z wielu warstw dźwięku. Jednak technika ORTF korzysta tylko z dwóch mikrofonów, więc na etapie montażu potrzebujemy dokładnie tyle samo monofonicznych ścieżek, ile sygnałów dostarczyły mikrofony, czyli dwa. Pojawia się czasem błędne założenie, że trzeba tworzyć więcej ścieżek – na przykład trzy lub cztery – bo ktoś kojarzy techniki surround lub mikrofonowanie z większą liczbą kapsuł, jak w przypadku Decca Tree albo Ambisonics. Ale w ORTF to nie ma zastosowania. Niektórzy myślą też, że można od razu utworzyć jedną ścieżkę stereo, jednak to redukuje możliwości edycyjne i nie daje pełnej kontroli nad panoramą i obróbką – stąd w profesjonalnych sesjach zaleca się zawsze pracę na dwóch monofonicznych ścieżkach. Tworzenie trzech, czterech czy pięciu ścieżek wynika raczej z nieporozumienia lub mylenia ORTF z innymi technikami, takimi jak AB (gdzie czasem pojawiają się dodatkowe mikrofony wsparcia) czy MS (gdzie mamy do czynienia z dekodowaniem sygnału środkowego i bocznego). Przekonanie, że do prostego stereo potrzeba większej liczby ścieżek, bywa efektem braku praktycznego doświadczenia w rejestracji parą mikrofonów. Warto pamiętać, że w branżowych standardach (np. rekomendacje EBU R49 czy podręczniki AES) jasno opisuje się, że dla ORTF wystarczą dwie ścieżki mono, a cała magia przestrzeni rodzi się z odpowiedniego ustawienia mikrofonów, nie z mnożenia ścieżek w DAW. Trzymanie się tej zasady ułatwia późniejszy miks i pozwala uniknąć zamieszania przy edycji.