To jest właśnie sedno logicznego podejścia do pracy w DAW-ach. Jeśli mamy region obejmujący pierwszy takt – czyli od początku taktu pierwszego do początku taktu drugiego – to powielając go 3 razy, uzyskujemy cztery identyczne regiony: jeden od 1. do 2. taktu, drugi od 2. do 3., trzeci od 3. do 4. i czwarty od 4. do 5. taktu. W praktyce, region z pierwszego taktu trzeba skopiować jeszcze trzy razy, żeby wypełnić przestrzeń od początku do końca czwartego taktu, czyli dokładnie do początku piątego. To bardzo typowe zadanie – wiele osób podczas aranżowania bitu, basu czy perkusji zapętla jedną sekwencję i powiela ją, żeby zbudować strukturę utworu. Prawda jest taka, że większość DAW-ów, jak Ableton, FL Studio czy Cubase, działa właśnie na zasadzie kopiowania regionów/taktów i to jest zgodne z praktyką producencką. Moim zdaniem, rozumienie tego typu operacji nie tylko przyspiesza pracę, ale też pozwala lepiej panować nad aranżem. Warto pamiętać, że kopiowanie regionów w taki sposób jest podstawową umiejętnością i świetnym punktem wyjścia do dalszej edycji – potem można dowolnie modyfikować każdy takt czy dodawać automacje. W środowiskach studyjnych to wręcz codzienność – i każda osoba pracująca profesjonalnie w DAW-ach powinna mieć to w małym palcu.
Zaskakująco często spotykam się z tym, że osoby stawiające pierwsze kroki w DAW-ach mają problem z wyobrażeniem sobie, jak zachowuje się region audio lub MIDI podczas kopiowania. Najczęstszy błąd polega na myśleniu, że wystarczy pojedyncze skopiowanie regionu, żeby uzyskać ciągły podkład przez kilka taktów – jednak pamiętajmy, że region obejmuje tylko jeden takt. Skopiowanie go raz to w sumie dwa takty, dwa razy – trzy takty, a dopiero trzykrotne powielenie daje nam cztery takty ciągłej sekwencji. Wynika to z prostego liczenia: oryginał + liczba powtórzeń = liczba taktów, które mamy pokryte. Wydaje mi się, że złudzenie może brać się stąd, że wiele osób myli „kopiowanie” z „rozciąganiem” regionu. W DAW-ach standardowo jednak powielamy region liniowo, a nie rozciągamy go w nieskończoność. Częstym błędem jest też zapominanie, że licząc od początku pierwszego do początku piątego taktu obejmujemy dokładnie cztery równe fragmenty, a nie pięć. Taki sposób myślenia skutkuje błędnym doborem liczby powtórzeń. Niekiedy ktoś zakłada, że skoro piąty takt to cel, to powinno się powielić region cztery razy, ale wtedy region wyjdzie nam poza tę granicę. W praktyce zawodowej precyzyjne kopiowanie regionów to podstawa pracy w produkcji muzycznej i nie da się tego obejść skrótem. Dlatego bardzo ważne jest, by dobrze rozumieć, jak liczyć ilość powtórzeń regionu w kontekście czasu, długości oraz struktury utworu – to niby banał, ale od tego zależy właściwy aranż całej produkcji.