Technika mikrofonowa ORTF Surround zakłada użycie czterech mikrofonów, rozmieszczonych w odpowiedni sposób dookoła, żeby zarejestrować dźwięk przestrzenny z zachowaniem naturalnej panoramy i głębi. Chodzi o to, żeby uchwycić bardziej realistyczny obraz akustyczny otoczenia – zupełnie tak, jakbyś sam stał w tym miejscu, gdzie nagrywasz. Cztery ścieżki to standard w tego typu realizacjach, bo każda z nich reprezentuje inny kierunek: przód-lewo, przód-prawo, tył-lewo i tył-prawo. To daje później ogromne możliwości w postprodukcji, bo możesz precyzyjnie rozmieścić dźwięki w przestrzeni 360°, np. w miksach do kina domowego czy do nagrań koncertów live na YouTube lub Blu-ray. W zasadzie już od kilku lat takie podejście jest polecane przez realizatorów dźwięku, którzy pracują chociażby dla telewizji czy w branży filmowej. Moim zdaniem, nawet jeśli dopiero zaczynasz przygodę z nagraniami przestrzennymi, to warto zainteresować się ORTF Surround, bo cztery ścieżki dają bardzo naturalny efekt bez potrzeby używania superdrogiego sprzętu. Sporo materiałów szkoleniowych czy warsztatów dla realizatorów nagrań przestrzennych odnosi się właśnie do tej techniki, bo jest ona dość uniwersalna i łatwa do wdrożenia. Praktycy podkreślają, że cztery osobne ścieżki ułatwiają później miksowanie materiału na różne konfiguracje odsłuchowe – od kwadrofonii po kinowe 5.1.
Wiele osób myśli, że nagrania przestrzenne zawsze wymagają bardzo dużej liczby ścieżek albo przeciwnie – można je zrobić na dwóch czy trzech kanałach, bo mikrofony stereo przecież też „łapią” trochę przestrzeni. To jednak nie do końca tak działa. ORTF Surround jest rozwinięciem klasycznej techniki ORTF, która opiera się na dwóch mikrofonach ustawionych pod kątem 110° i oddalonych od siebie o 17 cm. Klasyczny ORTF daje dwie ścieżki – lewą i prawą – i jest szeroko wykorzystywany w radiu czy nagraniach stereo, gdzie nie zależy nam aż tak bardzo na wrażeniu otoczenia słuchacza dźwiękiem. Gdy jednak przechodzimy na ORTF Surround, czyli nagrywanie przestrzenne, dokładamy kolejne dwa mikrofony (razem cztery), najczęściej ustawione w dwóch parach skierowanych do przodu i do tyłu. Pozwala to na uzyskanie pełnej kwadrofonii, która z założenia musi mieć cztery oddzielne ścieżki – każda odpowiada innemu kanałowi przestrzennemu. Trzy ścieżki nie wystarczą, bo zawsze zabraknie jednego z kierunków i przestrzeń jest wtedy sztucznie zawężona, co słychać szczególnie podczas ruchów czy efektów specjalnych w dźwięku. Dwie ścieżki odzwierciedlają tylko klasyczne stereo, a pięć to już domena systemu 5.1, gdzie dochodzi kanał centralny i subwoofer – w ORTF Surround nie korzysta się z takiej konfiguracji. Często spotykam się z myśleniem, że więcej ścieżek to lepiej, ale to nie zawsze prawda – liczba ścieżek powinna odpowiadać założeniom techniki mikrofonowej i końcowemu zastosowaniu materiału. W praktyce, cztery ścieżki w ORTF Surround zapewniają idealny kompromis między prostotą nagrania a możliwościami odwzorowania rzeczywistej przestrzeni akustycznej. Warto o tym pamiętać, żeby nie mylić różnych technik i nie używać zbyt małej lub zbyt dużej liczby kanałów, które potem tylko skomplikują miks.