Odpowiedź 44 100 Hz to absolutna klasyka, jeśli chodzi o format CD Audio. To właśnie ta częstotliwość próbkowania została przyjęta jako standard już w latach 80., kiedy powstawały pierwsze płyty kompaktowe. Próbkowanie na poziomie 44 100 Hz oznacza, że każda sekunda nagrania zamienia się na aż 44 100 próbek dźwięku. Taki wybór nie jest przypadkowy – wynika z teorii Nyquista, która mówi, że żeby wiernie odtworzyć sygnał o określonej częstotliwości, trzeba próbkować go co najmniej dwa razy częściej niż jego najwyższa składowa. Ludzkie ucho słyszy zwykle do 20 kHz, więc 44,1 kHz daje bezpieczny margines. W praktyce, jeśli chcesz stworzyć plik perfekcyjnie zgodny ze standardem CD Audio, nie możesz ustawić innej częstotliwości. To jest wymóg branżowy, każda tłocznia płyt czy studio masteringu od razu rozpozna materiał przygotowany w nieodpowiednich parametrach. Warto dodać, że dziś, mimo dostępności dużo wyższych częstotliwości, większość nagrań muzycznych przeznaczonych do wydania na CD nadal trzyma się tej wartości. Częstotliwość próbkowania 44 100 Hz to swego rodzaju złoty środek – zapewnia dobrą jakość i kompatybilność ze sprzętem odtwarzającym. Moim zdaniem, jeżeli zależy komuś na uniwersalności i „pewniakach” w audio, to 44,1 kHz zawsze będzie bezkonkurencyjny w przypadku płyt CD.
Wiele osób myli częstotliwości próbkowania i zakłada, że im większa wartość, tym lepiej albo że wyższe liczby są bardziej „profesjonalne”. To nie do końca tak działa w praktyce, szczególnie jeśli chodzi o zgodność ze standardami, jak CD Audio. Częstotliwość 48 000 Hz jest często używana w produkcji wideo i w profesjonalnych rejestratorach audio, zwłaszcza w telewizji czy filmie – to taki standard branżowy dla materiałów przeznaczonych do dalszego przetwarzania. Jednak płyty CD nigdy nie korzystały z tej częstotliwości, więc materiał zgrany w 48 kHz trzeba byłoby konwertować na 44,1 kHz, co wiąże się z ryzykiem utraty jakości lub problemami z kompatybilnością. Jeszcze wyższe wartości, takie jak 98 000 Hz czy 196 000 Hz, są charakterystyczne dla tzw. formatu high-resolution audio, używanego w bardzo zaawansowanych projektach studyjnych, gdzie dąży się do maksymalnej wierności dźwięku i minimalnych zniekształceń w procesie produkcji. Ale te częstotliwości nie są absolutnie wymagane ani wykorzystywane przy przygotowywaniu nagrań pod CD Audio, bo taki materiał i tak później trzeba zredukować do 44 100 Hz. Typowym błędem jest tu patrzenie tylko na liczby i nieuwzględnianie wymogów standardu – a przecież każda technologia ma swoje granice i specyfikację. Z mojego doświadczenia wynika, że sporo osób sugeruje się ustawieniami z domyślnych opcji w programach DAW czy rejestratorach, a nie zawsze zwraca uwagę na docelowy format dystrybucji. Kluczem jest, żeby zawsze czytać specyfikacje i wiedzieć, czego wymaga finalny nośnik – a w przypadku CD Audio to właśnie 44 100 Hz. Wszystkie inne wartości, choć przydatne w innych zastosowaniach, nie gwarantują zgodności z płytą kompaktową i mogą być źródłem niepotrzebnych kłopotów technicznych.