Nachylenie zbocza filtru wyrażone w decybelach na oktawę (dB/okt.) mówi nam, jak szybko tłumione są sygnały poza pasmem przepustowym filtru. Im większa ta wartość, tym mocniej – czyli też bardziej stromo – filtr wycina niepożądane częstotliwości. 24 dB/okt. oznacza, że po przekroczeniu częstotliwości granicznej sygnał jest tłumiony bardzo energicznie – czterokrotnie mocniej niż przy 6 dB/okt. Takie strome filtry najczęściej stosuje się w profesjonalnych systemach audio oraz automatyce przemysłowej, gdzie zależy nam na skutecznym oddzieleniu sygnału od zakłóceń. Moim zdaniem, warto wiedzieć, że filtry o stromym zboczu, np. 24 dB/okt., to najczęściej filtry czwartego rzędu, które realizuje się poprzez zastosowanie kilku połączonych ze sobą filtrów niższego rzędu. Przykładowo, w systemach nagłośnieniowych albo w syntezatorach analogowych właśnie takie filtry wycinają basy czy wysokie tony, których nie chcemy w danym torze audio. Standardy branżowe, jak np. w nagłośnieniach estradowych, wyraźnie preferują filtry o jak największym nachyleniu, bo wtedy minimalizuje się przenikanie niechcianych częstotliwości między torami. W praktyce warto też pamiętać, że większe nachylenie oznacza nieco bardziej złożoną konstrukcję układu, ale korzyści ze skutecznego cięcia pasma są po prostu nieocenione.
Stosunkowo często można spotkać się z przekonaniem, że niewielkie nachylenia zbocza filtru, takie jak 6 dB/okt. czy 12 dB/okt., wystarczają do skutecznego tłumienia niepożądanych częstotliwości. Wynika to z tego, że filtry pierwszego i drugiego rzędu – czyli odpowiednio 6 dB/okt. i 12 dB/okt. – są prostsze w konstrukcji i tańsze. Jednak, z mojego doświadczenia, kiedy próbujemy je stosować w bardziej wymagających aplikacjach, szybko okazuje się, że sygnały spoza pasma przepustowego są tłumione zbyt łagodnie. To prowadzi do sytuacji, gdzie niechciane częstotliwości przenikają do wyjścia filtru, co może być problematyczne np. w sprzęcie audio, układach telekomunikacyjnych czy automatyce. Często też mylona jest jednostka – niektórzy sądzą, że im mniejsza liczba dB/okt., tym filtr jest bardziej „ostry”, ale jest dokładnie odwrotnie. Im wyższa wartość dB/okt., tym filtr „ścina” sygnał mocniej, przypominając bardzo strome zbocze. W praktyce filtry o nachyleniu 18 dB/okt. są już dość skuteczne, ale nadal nie dorównują 24 dB/okt., które można znaleźć w profesjonalnych crossoverach, filtrach subwooferowych czy sprzęcie medycznym, gdzie liczy się jak najefektywniejsze oddzielenie sygnałów. Typowy błąd polega też na nieświadomym ignorowaniu wpływu zbyt łagodnego filtru na przenikanie zakłóceń – takie zjawiska jak przesłuchy między kanałami czy powstawanie szumów są szczególnie dotkliwe właśnie przy zbyt niskim nachyleniu. Zatem, jeśli zależy nam na ostrym, zdecydowanym cięciu sygnału poza pasmem, jedyną słuszną odpowiedzią jest 24 dB/okt., bo tylko taki filtr zapewnia naprawdę strome zbocze i skuteczną separację częstotliwości.