Kaseta DAT, czyli Digital Audio Tape, to nośnik, który faktycznie umożliwia zapis dźwięku w formacie cyfrowym. Takie rozwiązanie pojawiło się w latach 80. i wbrew pozorom, do dziś bywa stosowane w archiwizacji dźwięku – głównie w instytucjach, gdzie zależy na zachowaniu wysokiej jakości nagrań analogowych po ich cyfryzacji. DAT był oparty o taśmę magnetyczną, ale różnił się od standardowych kaset tym, że dane zapisywane były nie w sposób analogowy, lecz cyfrowy, podobnie jak na płytach CD czy w plikach muzycznych we współczesnych systemach. Ciekawostka – kasety DAT umożliwiają zapis do 120 minut dźwięku w bardzo wysokiej jakości (częstotliwość próbkowania 48 kHz, rozdzielczość 16 bitów), co przewyższało niejednokrotnie możliwości standardowego nośnika analogowego. Moim zdaniem, to właśnie wejście DAT było pewnego rodzaju rewolucją, bo pozwoliło na swobodne kopiowanie bez strat jakości, co w erze analogowej było praktycznie niemożliwe. W praktyce DAT znalazł zastosowanie w studiach nagraniowych, emisji radiowej oraz tam, gdzie zależało na bezpieczeństwie danych dźwiękowych. Dziś raczej uznaje się tę technologię za historię, ale wciąż można spotkać archiwa czy nawet sprzęt, który pozwala odzyskać nagrania z tych taśm. Pewne standardy branżowe, np. w radiofonii, przez długi czas rekomendowały DAT jako główny format roboczy – właśnie ze względu na odporność na degradację sygnału oraz wygodę kopiowania.
Wybór którejkolwiek z pozostałych kaset, poza DAT, świadczy o pewnym nieporozumieniu związanym z technologią zapisu dźwięku. Kasety CC (Compact Cassette), 8-track oraz Microcassette bazują na zapisie analogowym, co oznacza, że dźwięk jest na nich rejestrowany poprzez zmianę pola magnetycznego na taśmie w sposób ciągły, oddający przebieg fali akustycznej. To właśnie ta analogowa natura powoduje ograniczenia – jakość nagrania ulega pogorszeniu przy każdym kolejnym kopiowaniu oraz pod wpływem upływu czasu i eksploatacji nośnika. W praktyce kasety typu Compact Cassette przez lata były domyślnym rozwiązaniem w domowych magnetofonach i walkmanach, ale nie umożliwiają one zapisu cyfrowego – każda próba zapisania sygnału cyfrowego na takim nośniku kończy się utratą zalet cyfryzacji, głównie ze względu na szumy i ograniczenia pasma. Podobnie Microcassette, stosowana przede wszystkim w dyktafonach czy sekretarkach, nigdy nie była dostosowana do zapisu cyfrowego, a jej główną zaletą była kompaktowość i prostota, nie jakość rejestrowanego dźwięku. Jeśli chodzi o 8-track, to był to format bardzo popularny w Stanach Zjednoczonych, szczególnie w samochodach w latach 70., ale również tam mamy do czynienia z wyłącznie analogową technologią zapisu. Często problemem myślowym jest utożsamianie każdej taśmy magnetycznej z możliwością zapisu cyfrowego – jednak w rzeczywistości technicznej, dopiero określone formaty jak DAT wprowadziły koncepcję zapisywania sygnału jako ciągu zer i jedynek, zgodnie z wytycznymi standardów cyfrowych (np. PCM). Pozwalało to na wielokrotne kopiowanie bez strat oraz profesjonalną archiwizację. Warto o tym pamiętać, bo prawidłowe rozróżnianie formatów to podstawa przy pracy z nośnikami audio.