Oznaczenie „LEAD” na liście montażowej w kontekście nagrania muzyki rozrywkowej jednoznacznie wskazuje na gitarę prowadzącą. Takie rozróżnienie jest bardzo istotne w praktyce studyjnej, bo gitarzysta prowadzący pełni inną funkcję niż gitarzysta rytmiczny – odpowiada głównie za solówki, wstawki melodyczne i wszelkie partie wyróżniające się na tle zespołu. Moim zdaniem, znajomość tej nomenklatury jest kluczowa nie tylko dla realizatorów dźwięku, ale też dla producentów i samych muzyków – pozwala uniknąć nieporozumień przy miksie i aranżu. W dokumentacji sesji nagraniowych zawsze warto rozróżniać ślady LEAD i RHYTHM, bo potem, przy postprodukcji, łatwo można wrócić do konkretnej partii bez zgadywania, kto co grał. W branżowych standardach stosuje się takie opisy (np. LEAD GUITAR, LEAD VOCAL) po to, żeby cała ekipa od razu wiedziała, z jakim materiałem pracuje. Praktycznie rzecz biorąc, jeśli widzisz „LEAD” na liście śladów, to bez wątpienia chodzi o ścieżkę, która ma być wyraźna, często ustawiona centralnie w panoramie i zazwyczaj podbijana w miksie, aby wybrzmiewała ponad resztą instrumentarium. To jest taka podstawowa rzecz, której uczą już na początku w technikum lub na stażu w studio – bez tego trudno się porozumieć podczas pracy nad większym projektem.
Wiele osób, zwłaszcza na początku swojej drogi w branży muzycznej, myli często oznaczenia używane w dokumentacji nagrań. „RHYTHM” kojarzy się z gitarą, to prawda, ale chodzi tu o gitarę rytmiczną, czyli taką, która przede wszystkim podtrzymuje strukturę harmoniczną utworu i tworzy podkład pod resztę aranżu – nie jest to gitara prowadząca, która gra solówki czy wyróżniające się partie. Takie uproszczenie wynika pewnie z tego, że w polskich zespołach czasem nie rozdziela się tych ról aż tak wyraźnie, ale w profesjonalnej produkcji rozróżnienie jest kluczowe. Z kolei „VOX” to skrót od „vocal” i odnosi się do ścieżek wokalnych, najczęściej wokalu prowadzącego, rzadziej chórków czy wokaliz pobocznych – nie ma to nic wspólnego z gitarą, choć wokal, tak jak gitara LEAD, bywa na froncie miksu. Natomiast „ORG” to oznaczenie ścieżki organów lub keyboardu, czyli zupełnie innego instrumentu – czasem w stylach typu rock czy pop organy są ważnym elementem, ale to nie ma żadnego połączenia z gitarą prowadzącą. Częstym błędem jest też myślenie kategoriami nazw polskich i przenoszenie ich bezpośrednio na angielską dokumentację, gdzie skróty i nazwy są znormalizowane. Jeśli chodzi o dobre praktyki w studiu, to precyzyjne opisywanie śladów – LEAD, RHYTHM, BASS, VOX, DRUMS, ORG – pozwala zaoszczędzić mnóstwo czasu i uniknąć nieporozumień podczas miksowania czy edycji. Z mojego doświadczenia wynika, że osoby mylące „RHYTHM” z „LEAD” często nie miały okazji pracować z większą sesją nagraniową albo nie zwracały uwagi na profesjonalną dokumentację, w której ten podział jest standardem. Warto więc już na etapie nauki przyswoić sobie te rozróżnienia, bo potem, przy pracy zespołowej czy w dużym studiu, to jest po prostu niezbędne.