Kod czasowy M:B:T, gdzie M to takty, B to ćwierćnuty, a T to tiki, jest standardem w dokumentacji montażowej, zwłaszcza w środowisku produkcji muzycznej, MIDI oraz w programach DAW (Digital Audio Workstation). Taki zapis umożliwia precyzyjne określenie pozycji dźwięków, nut czy zdarzeń w utworze – nie tylko w odniesieniu do rzeczywistego czasu (sekundy czy minuty), ale przede wszystkim w ramach struktury muzycznej. Tiki to najmniejsze jednostki podziału taktu, dużo dokładniejsze niż ósemki czy szesnastki, szczególnie ważne przy edycji groove'u i kwantyzacji. Moim zdaniem praca z takim kodem czasowym bardzo ułatwia synchronizację zdarzeń MIDI z nagraniami audio, a także pomaga w dopasowywaniu efektów czy automatyzacji do konkretnych miejsc w aranżacji. W praktyce, w Cubase, Pro Tools czy Logic Pro znajdziesz właśnie licznik M:B:T, który pozwala bardzo precyzyjnie ustawić np. wejście werbla dokładnie na trzecim takcie, drugiej ćwierćnucie i dwudziestym tiku. W pracy studyjnej to podstawa, zwłaszcza, kiedy zależy Ci na idealnej synchronizacji instrumentów i efektów oraz chcesz wprowadzać detale dynamiczne z dokładnością do jednej tysięcznej taktu. Takie podejście jest też zgodne z zasadami rzetelnej dokumentacji projektowej w branży muzycznej i dźwiękowej.
W dokumentacji montażowej, szczególnie tej związanej z produkcją dźwięku czy montażem muzycznym, bardzo łatwo pomylić kod czasowy muzyczny z bardziej znanymi systemami pomiaru czasu, jak minuty, sekundy czy milisekundy. To dość częsty błąd, bo w codziennym życiu posługujemy się tymi jednostkami, a w programach do montażu wideo pojawiają się też ramki (frames). Jednak w świecie muzyki kod czasowy 00:00:000 wyrażony jako M:B:T (gdzie M to takty, B – ćwierćnuty, a T – tiki) odnosi się bezpośrednio do zapisu muzycznego, a nie do pomiaru upływu rzeczywistego czasu. Tik to najmniejsza możliwa podjednostka w takcie, często wykorzystywana przy precyzyjnym ustawianiu zdarzeń MIDI. Minuty, sekundy i milisekundy są typowe raczej dla edytorów audio lub wideo, gdzie ważniejsze są fizyczne ramy czasowe niż struktura rytmiczna. Ramki natomiast to pojęcie ściśle związane z montażem filmowym i synchronizacją obrazu z dźwiękiem, gdzie jedna sekunda dzieli się na określoną liczbę klatek. W zapisie muzycznym (szczególnie MIDI) nie stosuje się ani ramek, ani milisekund – bo granie idealnie w rytmie wymaga odniesienia do wartości muzycznych, a nie zegarka. Często pojawia się też mylenie tiki z ósemkami czy szesnastkami, ale to nie są te same jednostki – tiki są dużo drobniejsze. Z mojego doświadczenia wynika, że zrozumienie tego podziału pozwala lepiej kontrolować nawet najbardziej skomplikowane aranżacje czy automatykę efektów. Prawidłowe rozróżnianie tych systemów to podstawa profesjonalnego podejścia do produkcji muzyki i uniknięcia problemów przy eksporcie, synchronizacji czy dalszej obróbce materiału.