Parametry 320 kb/s i 48 kHz to obecnie praktycznie najwyższy poziom jakości, jaki można uzyskać w formacie MP3. Im wyższy bitrate, tym więcej danych na sekundę przeznaczonych jest na odwzorowanie dźwięku, dzięki czemu mniej informacji zostaje utraconych podczas kompresji stratnej. 320 kb/s to granica, powyżej której już nie uzyska się lepszej jakości dźwięku w tym standardzie – tak to po prostu działa, bo sam MP3 na więcej nie pozwala. Częstotliwość próbkowania 48 kHz jest też bardzo istotna – to właśnie ona decyduje o tym, jak szerokie spektrum częstotliwości zostanie zapamiętane (czyli ile szczegółów zachowa się w wysokich tonach). Co ciekawe, 48 kHz jest często spotykana w branży filmowej oraz profesjonalnej postprodukcji audio, a 44,1 kHz to bardziej standard płyt CD. Z mojego doświadczenia, jeśli komuś zależy na możliwie najlepszym brzmieniu w plikach MP3 – np. do archiwizacji kolekcji muzyki, przygotowania podkładów pod filmy czy po prostu dla własnej satysfakcji słuchowej – to właśnie te parametry będą optymalne. Oczywiście, są formaty lepsze: FLAC czy WAV, ale wtedy nie mówimy już o MP3. Warto pamiętać, że ustawianie niższego bitrate'u albo niższego próbkowania to zawsze kompromis – oszczędność miejsca kosztem jakości. Generalnie, jeśli nie ogranicza Cię pojemność dysku czy transfer, stawiaj zawsze na 320 kb/s i 48 kHz, bo to jest dobry standard nawet wśród profesjonalistów.
Wybierając parametry pliku MP3, łatwo się pomylić, szczególnie jeśli kierujemy się tylko wielkością pliku albo myślimy, że 'niższa liczba to i tak OK, bo przecież MP3 z definicji kompresuje'. Jednak technicznie rzecz biorąc, im mniejszy bitrate, tym więcej informacji tracimy, a dźwięk staje się bardziej skompresowany – pojawiają się artefakty, tony wysokie brzmią plastikowo, a całość jest po prostu mniej przyjemna dla ucha. Przykładowo, 32 kb/s (12 kHz) to praktycznie poziom dźwięku telefonicznego, totalnie nie nadaje się nawet do podcastów, nie mówiąc już o muzyce. 64 kb/s z próbkowaniem 24 kHz to nadal bardzo słaba jakość, ledwo wystarczająca do mowy, ale każdy utwór muzyczny będzie brzmiał płasko, bez dynamiki i detali. Nawet 256 kb/s z 48 kHz to już dużo lepiej, ale ciągle nie jest to maksimum, jakie MP3 może zaoferować – w testach odsłuchowych nawet laicy potrafili rozróżnić nagrania w 256 kb/s od tych w 320 kb/s, zwłaszcza jeśli chodzi o instrumenty akustyczne czy skomplikowane aranżacje. Dużym błędem jest też myślenie, że samo wysokie próbkowanie (np. 48 kHz) wystarczy – bez odpowiedniego bitrate'u jakość i tak będzie przeciętna. Z moich obserwacji wynika, że wiele osób wybiera niższe parametry tylko po to, żeby zaoszczędzić miejsce na dysku albo szybciej przesłać plik, ale w praktyce kompromisy są wtedy bardzo wyraźne dla słuchacza. Najlepszym i rekomendowanym przez branżę rozwiązaniem (czyli tak jak robią to w studiach nagraniowych czy profesjonalnej postprodukcji audio) jest zawsze używać najwyższych dostępnych ustawień, czyli 320 kb/s i 48 kHz. Tylko wtedy mamy pewność, że nasz plik MP3 zachowa możliwie najwięcej szczegółów i będzie przyjemny w odbiorze nawet na lepszym sprzęcie audio.