Wybrałeś liczbę 1|3|000 i to właśnie ona pokazuje, gdzie jesteśmy po 2 sekundach od startu sesji w DAW przy tempie 120 bpm i metrum 4/4. W praktyce, jeśli tempo wynosi 120 uderzeń na minutę, to każda ćwierćnuta trwa pół sekundy. Metrum 4/4 oznacza, że w takcie są cztery ćwierćnuty, czyli jeden pełny takt trwa 2 sekundy. Po 2 sekundach od początku utworu znajdziesz się dokładnie na pierwszej ćwierćnucie trzeciego taktu (czyli 1|3|000). Warto zwrócić uwagę, że w DAW (jak np. Cubase, Pro Tools czy FL Studio) oznaczenie 1|3|000 odnosi się do pierwszej ćwiartki trzeciego taktu — bardzo przydaje się to przy ustawianiu punktów cięcia, automatyzacji albo loopów, szczególnie gdy pracujesz nad aranżacją i musisz precyzyjnie ustalić wejścia czy zakończenia fraz. Z doświadczenia powiem, że zrozumienie tych zależności między czasem rzeczywistym a oznaczeniami muzycznymi bardzo ułatwia współpracę z innymi muzykami i realizatorami, bo wszyscy mówią jednym językiem. Standardowo w branży liczy się właśnie w taktach i uderzeniach, a nie sekundach, więc taka matematyka pozwala lepiej planować przejścia czy zmiany tempa. W codziennej pracy z DAW bardzo często przeliczam sobie sekundy na takty, żeby sprawdzić, gdzie np. ma wejść break albo zmiana dynamiki.
Wiele osób, szczególnie na początku pracy z DAW, myśli, że wskazania typu 1|1|000 albo 2|1|000 odnoszą się bezpośrednio do upływających sekund, co jest dość mylące. Przy tempie 120 bpm każda ćwierćnuta trwa dokładnie 0,5 sekundy, czyli pełny takt w metrum 4/4 to 2 sekundy. To oznacza, że po 2 sekundach jesteśmy na początku trzeciego taktu, a nie na początku drugiego czy pierwszego. Wskazanie 1|1|000 zawsze oznacza absolutny początek utworu – 'start sesji', więc nie może być punktem po 2 sekundach. Wybierając 1|2|000, można założyć, że to druga ćwierćnuta pierwszego taktu, ale to tylko 0,5 sekundy od startu, więc znacznie za wcześnie. Z kolei 2|1|000 kusi, bo sugeruje drugi takt, ale to jest dokładnie po 4 sekundach (czyli dwa takty po 2 sekundy każdy). Spotkałem się już z sytuacjami, gdzie realizatorzy w stresie montują automaty albo efekty na złych pozycjach, bo mylą oznaczenia BARS/BEATS z czasem rzeczywistym. To dość typowy błąd, zwłaszcza przy szybkim tempie pracy, gdzie liczy się każda sekunda. Moim zdaniem, zanim zacznie się ingerować w aranżację czy automatyzację w DAW, warto naprawdę dobrze opanować konwersję między czasem a siatką taktów i uderzeń – to pozwala uniknąć niepotrzebnych przesunięć i chaosu. Licznik BARS/BEATS jest tu po to, by precyzyjnie określić lokalizację w projekcie, a jego poprawne czytanie stanowi fundament sprawnej pracy z każdym profesjonalnym oprogramowaniem typu DAW. Jeśli więc wybierzesz inną niż 1|3|000 opcję, to znaczy, że warto jeszcze raz prześledzić, jak tempo i metrum wpływają na położenie kursora względem czasu i siatki muzycznej.