Rzeczywiście, to właśnie rodzaj kodowania decyduje o sposobie, w jaki dźwięk zostaje zapisany i skompresowany w pliku audio. Mówiąc prościej, „rodzaj kodowania” to nic innego jak wybrany algorytm lub format, według którego dane audio są kompresowane i potem zapisywane na dysku. Przykładowo, mamy formaty takie jak MP3, AAC, FLAC czy WAV – każdy z nich używa innego sposobu kodowania, co przekłada się na to, czy plik jest stratny czy bezstratny, ile zajmuje miejsca, a także jak brzmi po odtworzeniu. W branży muzycznej czy radiowej dobór właściwego kodowania ma kolosalne znaczenie – czasami chodzi o minimalizację rozmiaru pliku (np. streaming online), a innym razem o zachowanie maksymalnej jakości (produkcja studyjna, archiwizacja). W praktyce, gdy chcesz na przykład przekonwertować płytę CD do pliku, program do ripowania pyta właśnie o rodzaj kodowania, a nie np. o rozmiar czy liczbę kanałów. Moim zdaniem warto znać nie tylko nazwy tych formatów, ale i ich cechy, bo daje to dużą swobodę w wyborze najlepszego rozwiązania do danego zastosowania. Ważne jest też, żeby rozumieć, że standardy takie jak ISO/IEC 11172-3 (dla MP3) czy FLAC (Free Lossless Audio Codec) są powszechnie uznawane i stosowane w profesjonalnych systemach. To nie tylko teoria, ale bardzo praktyczna wiedza przy produkcji, edycji lub nawet prostym słuchaniu muzyki na różnych urządzeniach.
Wiele osób intuicyjnie myśli, że rozmiar pliku czy liczba kanałów są kluczowe dla kompresji dźwięku, ale to nie do końca tak działa. Rozmiar pliku rzeczywiście pośrednio zależy od stopnia kompresji, jednak właściwie jest to efekt, a nie przyczyna – plik staje się mniejszy, bo został skompresowany, ale to nie rozmiar odpowiada za sposób kompresji. Liczba kanałów natomiast określa, czy dźwięk jest mono, stereo, czy może wielokanałowy (np. 5.1), co wpływa na przestrzenność odbioru, lecz nie mówi nic o tym, czy dane są skompresowane stratnie czy bezstratnie. Częstotliwość próbkowania (np. 44,1 kHz, 48 kHz) to parametr, który określa, ile razy na sekundę pobierana jest próbka dźwięku – wpływa na jakość i pasmo przenoszenia, ale nie na samą metodę kompresji. Typowym błędem jest mylenie tych parametrów z „koderem” czy „kodekiem”, który faktycznie odpowiada za sposób upakowania danych. W praktyce, kiedy zapisujemy muzykę do formatu MP3, FLAC czy WAV, to właśnie rodzaj kodowania (czyli użycie konkretnego algorytmu i standardu) decyduje, jak zostanie zrealizowana kompresja i jak plik będzie się zachowywał podczas późniejszego odczytu czy odtwarzania. Samo ustawienie wysokiej częstotliwości próbkowania lub wybranie większej liczby kanałów nic nie mówi o tym, czy plik jest skompresowany stratnie, bezstratnie, czy w ogóle nie jest kompresowany. Z mojego doświadczenia wynika, że w pracy z dźwiękiem warto zawsze najpierw określić, jaki kodek i typ kodowania chcemy zastosować, bo to one w największym stopniu determinują nie tylko rozmiar, ale i jakość oraz uniwersalność pliku audio. W branży audio często mówi się wręcz, że 'kodek to serce pliku dźwiękowego', bo od niego zależy praktycznie wszystko, na co użytkownik końcowy zwraca uwagę.