Filtr HP, czyli High Pass, to właśnie ten, który przepuszcza sygnały powyżej określonej częstotliwości, a tłumi te niższe – stąd idealnie nadaje się do eliminowania dźwięków niskoczęstotliwościowych. Stosuje się go np. w miksie nagrań, żeby pozbyć się szumów czy zbędnego dudnienia od mikrofonu w studiu lub w nagłośnieniu na żywo. Z mojego doświadczenia, większość realizatorów dźwięku od razu włącza HPF na kanałach wokalnych i mikrofonach instrumentalnych, bo po prostu nie chcą, żeby zbędne buczenie psuło klarowność miksu. W praktyce najczęściej ustawia się go na 80–120 Hz, bo tam kończy się większość niepożądanych rezonansów z podłogi czy otoczenia. Słusznie mówi się, że dobrze dobrany filtr HP potrafi uratować cały miks i poprawić czytelność dźwięku. W każdej poważnej konsoletcie, zarówno cyfrowej, jak i analogowej, filtr HP to podstawa, a jego użycie jest wpisane w dobre praktyki branżowe. Dla początkujących polecam popróbować na różnych instrumentach – często dopiero wtedy słychać różnicę i można się przekonać, jak bardzo ten filtr pomaga utrzymać porządek w paśmie niskich częstotliwości. Tak szczerze, to nie wyobrażam sobie pracy bez tej funkcji!
Wiele osób na początku ma problem z rozróżnieniem filtrów, bo te skróty są trochę mylące – LP (Low Pass) czy HP (High Pass) wydają się bardzo podobne i czasem można się pomylić. Jednak filtr LP, czyli dolnoprzepustowy, działa dokładnie odwrotnie niż HP – on zostawia dźwięki niskoczęstotliwościowe i blokuje wysokie. Używa się go np. w syntezatorach do kształtowania brzmienia, albo tam, gdzie chcemy zmiękczyć sygnał i pozbyć się syczenia czy trzasków, a nie dudnienia. Z kolei LM (Low Mid) i HM (High Mid) to nie są określenia filtrów, tylko raczej pasm korekcji – czyli zakresów, w których możemy podbijać albo obcinać konkretne częstotliwości za pomocą equalizera, ale to nie są filtry służące do przepuszczania lub blokowania całych części sygnału. Spotyka się je w konsoletach jako pokrętła, które pozwalają np. podbić środek w gitarze czy wyciąć męczący dźwięk z werbla, ale nie daje to efektu „odcięcia” niskich częstotliwości tak skutecznie, jak robi to filtr HPF. W praktyce zamiana tych pojęć to bardzo częsty błąd początkujących – łatwo uznać, że każdy korektor usunie bas, ale to właśnie filtr górnoprzepustowy (HP) jest do tego zaprojektowany. Dobrze jest we własnym zakresie testować, jak działają poszczególne typy filtrów i korektorów, żeby nie popełniać takich podstawowych pomyłek i lepiej kontrolować brzmienie miksu. Branżowe standardy jasno mówią – chcesz wyciąć basowe zakłócenia, sięgasz po HPF, a nie inne narzędzie.