CBR to skrót od „Constant Bit Rate”, czyli stała przepływność bitowa. W praktyce oznacza to, że niezależnie od zawartości przesyłanego sygnału cyfrowego (na przykład wideo albo audio), ilość przesyłanych bitów na sekundę jest zawsze taka sama. To rozwiązanie jest stosowane np. w transmisjach strumieniowych na żywo, gdzie bardzo istotny jest brak wahań przepustowości sieci, albo w telewizji cyfrowej czy nawet podczas nagrywania na nośniki optyczne. Z mojego doświadczenia, CBR jest często wybierane w sytuacjach, gdzie najważniejsza jest przewidywalność obciążenia sieci lub zachowanie kompatybilności z prostszymi urządzeniami odtwarzającymi. Standardy takie jak MPEG-2, używane w DVB, zalecają tryb CBR do transmisji broadcastowych, bo ogranicza on ryzyko buforowania i pozwala na łatwiejsze zarządzanie zasobami. Przy CBR nie ma też problemu z rozjechaniem się synchronizacji audio i wideo, co jest ważne np. w systemach CCTV albo VoIP. Warto jednak pamiętać, że CBR czasem zużywa więcej przepustowości niż to konieczne, bo nie dostosowuje się elastycznie do złożoności przesyłanej treści. Moim zdaniem dla osób zaczynających przygodę ze streamingiem czy montażem, zrozumienie CBR to podstawa, bo pozwala od razu uniknąć wielu irytujących problemów z transmisją.
W świecie transmisji cyfrowej istnieje kilka rodzajów przepływności bitowej, które bywają mylone z CBR. ABR, czyli „Adaptive Bit Rate”, to technika, w której przepływność dostosowuje się dynamicznie do warunków sieciowych albo możliwości urządzenia odbiorczego. Takie podejście świetnie sprawdza się w streamingu internetowym, gdzie użytkownik może mieć różne prędkości łącza – stąd na przykład YouTube czy Netflix korzystają właśnie z ABR, żeby zapewnić płynność nawet przy słabszych połączeniach. Jednak nie gwarantuje to stałego, niezmiennego strumienia danych. Jeśli chodzi o VBR („Variable Bit Rate”), to tutaj przepływność bitowa zmienia się w zależności od złożoności materiału – na przykład sceny z większą ilością szczegółów dostają większy bitrate. To pozwala na lepszą jakość końcową przy tej samej objętości pliku, ale nie daje żadnej przewidywalności co do chwilowego obciążenia łącza czy sprzętu. W praktyce VBR jest najczęściej stosowany przy archiwizacji lub produkcji, gdzie liczy się jakość, a niekoniecznie równe zużycie pasma. MBR („Maximum Bit Rate”) to raczej parametr ograniczający, a nie tryb pracy – określa górną granicę przepływności, ale nie narzuca jej stałości. Typowy błąd myślowy to założenie, że wszelkie skróty kończące się na „BR” będą oznaczać to samo – a jednak różnice są kluczowe i warto je znać, szczególnie jeśli ktoś zamierza pracować przy transmisjach na żywo, montażu czy projektowaniu sieci multimedialnych. Moim zdaniem wiedza o tych rozróżnieniach przydaje się nie tylko w teorii, lecz realnie wpływa na wybór sprzętu i ustawień w codziennej pracy.