Montaż nagrania to bardzo kluczowy etap w całym procesie produkcji dźwięku, a właściwie to podstawa tzw. edycji. W branży audio i podczas pracy w studiu nagrań, montaż zawsze wykonuje się właśnie w trakcie edycji materiału. Chodzi o to, żeby z poszczególnych ścieżek, klipów czy fragmentów nagrań – często powstałych w kilku podejściach, z różnych ujęć – wybrać najlepsze fragmenty, połączyć je ze sobą i usunąć wszelkie zbędne elementy. Technicznie, montaż to m.in. cięcie, kopiowanie, przesuwanie i łączenie plików dźwiękowych czy wokalnych. To właśnie wtedy poprawia się drobne pomyłki wykonawcze, przestawia frazy, wyrównuje długości lub po prostu skleja najlepsze take’i w jedną, spójną całość. Dla wielu realizatorów ten moment decyduje o jakości końcowego produktu – przy dobrym montażu nie słychać żadnych łączeń, a całość brzmi naturalnie i profesjonalnie. W praktyce np. w programach DAW (Digital Audio Workstation) najpierw wykonuje się montaż, a dopiero później miks i mastering. W standardach branżowych przyjęło się, że bez solidnej edycji i montażu nie ma sensu zabierać się za resztę procesu, bo to właśnie tu kształtuje się podstawowy kształt utworu czy podcastu.
W produkcji nagrań dźwiękowych błędnym założeniem jest łączenie montażu z takimi etapami jak zgranie, mastering czy archiwizacja. Po zgraniu, czyli po zintegrowaniu wszystkich ścieżek w jedną całość, montaż jest już praktycznie zamknięty – nie ma sensu wracać do cięcia i składania elementów, bo pliki są zwykle już finalne. Z kolei mastering to zupełnie oddzielny etap, wykonywany dopiero po mikście, gdzie pracuje się na gotowej wersji utworu pod kątem brzmienia, dynamiki czy głośności. Masteringowcy zakładają, że materiał jest już po montażu i edycji, dlatego nie ingerują w strukturę nagrania. Archiwizacja natomiast to po prostu porządkowanie plików i zapisywanie projektu na przyszłość, nie wprowadza się wtedy żadnych zmian w samym materiale muzycznym czy dźwiękowym. Takie myślenie, że montaż robi się po masteringu albo podczas archiwizacji, wynika chyba z niezrozumienia całego workflow w studio. Moim zdaniem często myli się pojęcia, bo ktoś może kojarzyć montaż z jakąkolwiek ingerencją w plik – a to nie jest to samo. Prawidłowo montaż wykonuje się na etapie edycji, kiedy pracujemy jeszcze na surowych lub półsurowych nagraniach i mamy pełną kontrolę nad strukturą utworu. Warto o tym pamiętać, bo już po miksie czy masteringu na zmiany montażowe jest po prostu za późno i wtedy każda korekta oznacza cofanie się do wcześniejszych etapów. Branżowe standardy jasno określają kolejność: najpierw edycja i montaż, potem miks, mastering i archiwizacja.