Zawód: Technik realizacji nagrań
Kategorie: Efekty i procesory Parametry audio
Normalizacja szczytowa (peak normalization) to jedna z absolutnych podstaw w obróbce dźwięku, szczególnie jeśli chodzi o przygotowanie materiałów audio do dalszego miksowania lub publikacji. Chodzi w niej dokładnie o to, żeby podnieść poziom całego sygnału tak, by jego najbardziej głośny punkt – czyli szczyt – zrównał się z maksymalną możliwą wartością w systemie cyfrowym, zwykle 0 dBFS (Full Scale). To jest o tyle istotne, że w środowisku cyfrowym, takim jak DAW czy nawet zwykły edytor dźwięku, nie możemy przekroczyć tej wartości, bo pojawia się clipowanie i zniekształcenia. W praktyce, jeśli pracujemy np. z nagraniami do podcastów, lektorów czy masteringiem muzyki, bardzo często stosuje się właśnie normalizację szczytową, żeby z materiału wyciszonego wyciągnąć „ile się da”, nie ryzykując przesterowania. Warto dodać, że to nie wpływa na dynamikę samego sygnału – proporcje między cichymi a głośnymi fragmentami zostają takie same. To zupełnie inna sytuacja niż kompresja czy normalizacja RMS, które wpływają mocniej na percepcję głośności. Często spotykam się z sytuacją, że ktoś wrzuca do DAW ścieżkę i nawet nie zauważa, że jej szczyty sięgają ledwo -10 dBFS – wtedy wystarczy szybka normalizacja i jest już „na poziomie”. W wielu standardach branżowych, zwłaszcza radiowych i telewizyjnych, normalizacja szczytowa to praktycznie obowiązek. Moim zdaniem, to dobry nawyk nawet przy pracy hobbystycznej, bo potem łatwiej kontrolować cały miks.