Filtr Low Pass, czyli filtr dolnoprzepustowy, to podstawowe narzędzie w obróbce ścieżek basowych. Jego zadaniem jest przepuszczanie sygnałów o niskich częstotliwościach i tłumienie tych wyższych. Stosując taki filtr na ścieżce gitary basowej, w praktyce pozbywamy się wysokoczęstotliwościowych komponentów dźwięku, które często są źródłem szumów – zwłaszcza, jeśli korzystamy z tańszego sprzętu lub słabo ekranowanych kabli. To właśnie w tym zakresie pasma jest najwięcej niepożądanych sygnałów, takich jak szum własny elektroniki czy nawet zakłócenia z sąsiednich urządzeń. Z mojego doświadczenia wynika, że lekko przycięcie góry basu, powiedzmy powyżej 4–6 kHz, robi porządek w miksie i daje bardziej selektywny, czytelny dół. W branżowych praktykach to wręcz standard, szczególnie w produkcji muzyki elektronicznej czy rapowej. Oczywiście nie ma co przesadzać z ustawieniami – zawsze warto posłuchać, czy nie ucinasz przypadkiem ataku dźwięku, bo czasem tam też siedzi charakter basu. Ale ogólnie, filtr Low Pass to świetne narzędzie na walczenie ze szumami i generalny porządek w miksie. No i ważne – to nie jest metoda na wszystko, lecz jeden z filarów pracy z niskimi częstotliwościami.
Wiele osób myli funkcje filtrów Low Pass z innymi narzędziami do obróbki dźwięku i to w sumie jest dość częsty błąd początkujących realizatorów. Przykład – redukcja przydźwięku sieciowego, czyli popularnego 50 Hz, to raczej zadanie dla filtru Notch albo High Pass, a nie Low Pass. Filtr dolnoprzepustowy puszcza wszystko poniżej ustawionej częstotliwości, więc ten typowy przydźwięk z instalacji elektrycznej i tak przejdzie przez cały tor sygnałowy. W praktyce zarządzanie przydźwiękiem raczej polega na odcięciu najniższych składowych przez High Pass, a nie na przycinaniu góry. Z kolei usuwanie zakłóceń niskotonowych również nie leży w gestii Low Pass – do tego służy High Pass, bo zależy nam na pozbyciu się niepożądanych dudnień czy buczenia poniżej użytecznego zakresu basu. Tego typu zakłócenia mogą pochodzić np. od mikrofonów zbierających hałas z podłogi czy nawet od samego wzmacniacza, ale Low Pass zupełnie na to nie działa. Jeśli chodzi o kształtowanie obrazu stereo nagrania, to tu mówimy o zupełnie innych narzędziach – panoramie, korekcji Mid/Side czy efektach przestrzennych. Filtr Low Pass nie wpływa na rozłożenie dźwięku w panoramie stereo, a jedynie ogranicza pasmo częstotliwości. Można spotkać się z próbą manipulacji szerokością stereo przez różnicowanie pasma w kanałach, ale to już zaawansowane techniki i nie są bezpośrednio związane z typowym zastosowaniem filtru dolnoprzepustowego. Typowym błędem jest też utożsamianie szumów wyłącznie z wysokimi częstotliwościami – czasem szumy są obecne w pełnym paśmie, ale to właśnie wycinanie góry przynosi największą poprawę czytelności basu. W skrócie: Low Pass to narzędzie do walki z niepożądanymi wysokimi tonami i szumami, a nie z niskotonowymi artefaktami czy problemami ze stereofonią.