Karta SD to zdecydowanie najpowszechniejszy nośnik danych wykorzystywany w przenośnych urządzeniach do zapisu sygnałów fonicznych, czyli dźwięku. Moim zdaniem producenci sprzętu od lat wybierają właśnie ten format, bo karta SD łączy w sobie kompaktowe wymiary, wysoką pojemność i niezłą trwałość. Wystarczy zerknąć na rejestratory dźwięku, kamery, aparaty fotograficzne czy nawet niektóre przenośne miksery audio – tam niemal zawsze znajdziesz slot na kartę SD. Branża audio docenia SD-ki także dlatego, że można je łatwo wymieniać i szybko zgrywać dane na komputer, bez kabli czy skomplikowanych procedur. Najlepiej sprawdzają się modele SDHC albo SDXC, bo dają więcej miejsca na dłuższe nagrania w lepszej jakości. Z mojego doświadczenia wynika, że zapis na kartę SD jest stabilny nawet przy dużych plikach WAV czy FLAC, a do tego nie wymaga specjalnej konfiguracji. Standardy, jak SD Association, dbają o kompatybilność i bezpieczeństwo danych – to spory atut w branży. Karta SD to też rozwiązanie praktyczne, bo sprzęt przenośny musi być lekki i niezawodny, a duży dysk twardy czy pendrive zwyczajnie by się nie sprawdziły. Dla osób pracujących z dźwiękiem mobilnie, karta SD od dawna jest takim standardem, jak baterie w latarce – po prostu musi być.
Odpowiedzi, które wskazują na pendrive, dysk twardy lub chmurę dyskową jako popularny nośnik do zapisu sygnałów fonicznych w przenośnych urządzeniach, wynikają często z mylenia codziennego użycia nośników danych z ich realnymi zastosowaniami w sprzęcie mobilnym. Pendrive, choć bardzo popularny przy przenoszeniu plików między komputerami, nie jest stosowany w rejestratorach dźwięku czy kamerach – przede wszystkim z powodu rozmiaru, poboru energii i słabej odporności na uszkodzenia mechaniczne. Nie widziałem jeszcze porządnego, kompaktowego dyktafonu czy rejestratora, który by miał port USB-A do włożenia pendrive'a, bo to po prostu zupełnie niepraktyczne w urządzeniach przenośnych. Dysk twardy tym bardziej nie nadaje się do takiego sprzętu – jest za duży, podatny na wstrząsy, a do tego wymaga zasilania, którego małe urządzenia po prostu nie mają. Dla dużych archiwów audio, jasne, dysk twardy jest świetny – ale nie do zapisu na bieżąco w grach terenowych czy na wywiadzie ulicznym. Chmura dyskowa to już zupełnie inna bajka – to przestrzeń online, dostępna przez internet, więc nie nadaje się jako fizyczny nośnik w urządzeniu, które musi działać niezależnie od sieci (i nie zawsze mamy stały dostęp do internetu). Częsty błąd myślowy polega tu na utożsamianiu "popularnych" nośników z tymi, które faktycznie da się stosować w sprzęcie mobilnym – a przecież w praktyce liczą się jeszcze kwestie rozmiaru, niezawodności, poboru energii i łatwej wymiany. Dlatego właśnie to karta SD – dzięki swoim właściwościom i powszechnemu wsparciu branżowemu – jest najlepszym i standardowym wyborem w przenośnym sprzęcie do nagrywania dźwięku.