Crossfade to taki branżowy termin, który w montażu dźwięku oznacza płynne przejście między dwoma regionami lub ścieżkami audio. Zamiast gwałtownego przeskoku lub przerwy, dźwięki nakładają się na siebie przez pewien czas, co pozwala uniknąć kliknięć, trzasków czy innych nieprzyjemnych artefaktów. To właśnie crossfade najlepiej oddaje ideę "przenikania" – bo tutaj jeden dźwięk stopniowo się wycisza, a drugi jednocześnie narasta. Używa się tego nie tylko w montażu radiowym czy telewizyjnym, ale praktycznie we wszystkich sytuacjach, gdzie montujemy ścieżki audio – od prostych podcastów po profesjonalną produkcję muzyczną. W programach takich jak Pro Tools, Cubase czy Reaper, crossfade jest wręcz standardem przy łączeniu regionów tak, by efekt był jak najbardziej naturalny. Moim zdaniem, każdy kto chce uzyskać profesjonalny efekt, powinien opanować sprawne korzystanie z tej funkcji. Nawet jeśli na początku wydaje się to trochę zagmatwane, to potem naprawdę docenia się możliwości, jakie daje subtelne miksowanie przejść – zwłaszcza przy pracy z dialogami, muzyką czy efektami dźwiękowymi. Warto pamiętać, że źle wykonane przejście potrafi kompletnie zniszczyć odbiór całej sceny, dlatego dobry crossfade to podstawa każdej poważnej postprodukcji.
Wiele osób podczas nauki montażu dźwięku myli podstawowe techniki wygładzania przejść pomiędzy regionami, co nie jest niczym dziwnym – terminy typu Fade In i Fade Out pojawiają się często w programach do edycji audio. Fade In to zwyczajne narastanie głośności od zera do pełnej wartości – przydaje się, gdy chcesz, żeby dźwięk pojawił się łagodnie, bez nagłego wejścia. Odwrotnie działa Fade Out – stopniowe wyciszanie sygnału, dzięki czemu unikamy ostrego urwania. Jednak żadna z tych funkcji nie polega na faktycznym "przenikaniu" się dwóch regionów – one dotyczą tylko pojedynczego śladu i są po prostu zmianą głośności w czasie. Częstym błędem jest też łączenie tych pojęć (Fade In/Out) w jedną technikę, ale tak naprawdę to dwie osobne operacje, które nie zastępują crossfade’u. Przenikanie, czyli crossfade, polega na jednoczesnym nakładaniu się dwóch fragmentów audio: jeden cichnie, drugi się pojawia. To daje płynne, zintegrowane przejście, bez słyszalnych różnic dynamiki i bez wyczuwalnej granicy cięcia. Podstawy miksu wyraźnie mówią, że tylko crossfade zapewnia ten efekt, bo właśnie to słowo jest powszechnie stosowane w branży i programach DAW. Mylenie fade’ów z crossfadem jest typowym problemem początkujących, bo na pierwszy rzut oka te funkcje wydają się podobne. W praktyce jednak, próba uzyskania efektu crossfade’u przez osobne fade in i fade out na dwóch regionach często kończy się dziurą w dźwięku lub nienaturalnym przeskokiem. W branżowych workflow crossfade to minimum, jeśli zależy nam na jakościowym montażu i profesjonalnych efektach dźwiękowych.