Technika mikrofonowa MS, czyli Mid-Side, to naprawdę ciekawe rozwiązanie w rejestracji dźwięku, szczególnie jeśli zależy nam na elastyczności późniejszej obróbki sygnału stereo. W tej technice korzysta się z dwóch mikrofonów – jeden ustawiony jest na środek (Mid), najczęściej o charakterystyce kardioidalnej, a drugi na boki (Side), co zazwyczaj oznacza charakterystykę ósemkową. Dzięki temu uzyskujemy sygnał, z którego można stworzyć obraz stereofoniczny na podstawie różnic w natężeniu sygnału, a nie tylko fazie. To się nazywa stereofonia natężeniowa, bo opiera się właśnie na różnicy poziomów sygnału w kanałach lewym i prawym. Ogromną zaletą tej techniki jest możliwość regulacji szerokości stereo już po nagraniu – w praktyce wystarczy manipulować proporcją sygnału Mid do Side podczas miksu. W branży studyjnej MS jest wręcz standardem np. przy rejestracji chóru, orkiestry, ale też do nagrań plenerowych czy nawet w broadcastingu, bo zapewnia świetną mono-kompatybilność. Z mojego doświadczenia wynika, że inżynierowie lubią MS za jego wszechstronność – czasem uratuje nagranie, które w klasycznej parze XY nie daje rady. Ciekawostka: obecnie wiele profesjonalnych pluginów DAW pozwala na rozbudowaną edycję MS, więc warto znać tę technikę nawet jeśli nie pracuje się na żywych mikrofonach.
W praktyce nagraniowej łatwo się pogubić w różnych technikach mikrofonowych, bo nazwy bywają mylące, a specyfikacje – trochę zawiłe. Często wydaje się, że MS jest jakimś zaawansowanym systemem binauralnym albo nowoczesną techniką ambisoniczną, ale to właśnie nieporozumienie. MS nie ma nic wspólnego z binauralnością – ta ostatnia opiera się na odwzorowaniu ludzkiego słuchu za pomocą mikrofonów w sztucznej głowie i daje wrażenie przestrzenne najlepiej na słuchawkach. MS nie jest też monofoniczną techniką, bo jej głównym celem jest uzyskanie regulowanego obrazu stereo, a mono to raczej kwestia sumowania sygnałów, nie sposobu nagrania. Z kolei ambisonika to już zupełnie inny świat – tam nagrywa się dźwięk sferyczny, wielokanałowy, który można potem dekodować na różne konfiguracje głośników, i jest używany głównie w VR, AR czy kinie 3D. Najczęstszy błąd myślowy to utożsamianie MS z technikami „przestrzennymi”, bo daje pewną elastyczność w miksie, ale to wciąż klasyczna stereofonia natężeniowa, bazująca na różnicy poziomów sygnału z mikrofonów. Standardy branżowe (np. AES czy EBU) jasno pokazują, że MS jest bardzo praktyczną i elastyczną metodą dla stereofonii, nie jest jednak ani binauralna, ani ambisoniczna. Takie nieporozumienia wynikają często z nieznajomości zasady działania mikrofonów i różnic między technikami – dlatego zawsze warto wrócić do podstaw i przeanalizować, skąd bierze się obraz stereo w danym rozwiązaniu. Moim zdaniem zdecydowanie warto poćwiczyć MS w praktyce – wtedy różnice staną się zupełnie oczywiste.