Wybór systemu plików FAT32 w tym pytaniu jest jak najbardziej uzasadniony, szczególnie kiedy zależy nam na kompatybilności między różnymi systemami operacyjnymi. FAT32 to system plików, który funkcjonuje od lat 90. i do dziś jest wspierany przez praktycznie wszystkie wersje Windows oraz macOS. Dzięki temu możesz bez problemu przenosić dane pomiędzy komputerami z obu tych systemów, niezależnie czy pracujesz na starym laptopie z Windows XP, czy na najnowszym MacBooku. Co ciekawe, FAT32 obsługują też konsole do gier, aparaty cyfrowe czy smart TV, więc jak ktoś lubi mieć jeden pendrive do wszystkiego, to właśnie ten format zazwyczaj się sprawdza. Oczywiście, FAT32 ma swoje ograniczenia – na przykład nie zapiszesz pliku większego niż 4 GB, co czasem bywa problematyczne przy filmach w wysokiej jakości czy dużych archiwach. Ale do zwykłego przenoszenia dokumentów, zdjęć czy muzyki sprawdza się znakomicie. W branży IT często rekomenduje się FAT32 jako najbezpieczniejszy wybór, gdy nie mamy pewności, na jakim sprzęcie będą używane nasze dane. Moim zdaniem, mimo że są nowsze formaty jak exFAT (też dość uniwersalny, ale nie zawsze obsługiwany przez starsze urządzenia), to jednak FAT32 cały czas króluje, zwłaszcza gdy liczy się maksymalna kompatybilność.
Wiele osób wybierając system plików podczas formatowania nośnika kieruje się skojarzeniami z danym systemem operacyjnym, ale to czasem prowadzi na manowce. Przykładem jest Ext4, który jest domyślnie używany w Linuksie – jest nowoczesny, szybki, ale Windows w ogóle go nie obsługuje bez dodatkowych sterowników czy narzędzi z zewnątrz, a macOS jeszcze trudniej sobie z nim radzi. Z HFS+ sytuacja jest odwrotna – to stary system plików od Apple, był standardem w starszych Macach, natomiast Windows bez specjalnych programów nawet nie widzi tak sformatowanego dysku. To rodzi masę problemów, gdy próbujemy przenieść pliki pomiędzy różnymi komputerami. Z kolei NTFS to coś, co dominuje w świecie Windows – pozwala na zapis dużych plików, jest stabilny, ale Apple domyślnie daje tylko odczyt, bez możliwości zapisu na NTFS bez instalowania dodatkowego oprogramowania. Wielu ludzi popełnia błąd, myśląc, że NTFS to rozwiązanie uniwersalne – w rzeczywistości bez kombinowania na Macu nie da się go wygodnie używać. Najczęstszy błąd myślowy to przeświadczenie, że nowoczesność systemu plików lub jego popularność w jednym systemie równa się kompatybilności z innymi. Tymczasem jeśli zależy nam na pełnej współpracy między Windows i macOS bez dodatkowej konfiguracji czy płatnych programów, to tylko FAT32 gwarantuje odczyt i zapis w obu środowiskach praktycznie z marszu. Oczywiście, ma swoje ograniczenia – np. limit wielkości pliku 4 GB czy partycji do 32 GB przy standardowym formatowaniu, ale w codziennej pracy z dokumentami czy zdjęciami raczej nie stanowi to przeszkody. Trzeba więc zawsze postawić na praktyczne rozwiązanie, a nie tylko na to, co technologicznie najnowsze lub najbardziej zaawansowane.