Opcja „Stereo Split” w programie DAW (Digital Audio Workstation) jest stosowana wtedy, gdy chcemy rozdzielić nagranie stereo na dwa oddzielne pliki – jeden zawierający wyłącznie kanał lewy, drugi tylko prawy. W praktyce wygląda to tak, że na przykład miksujesz utwór i chcesz go wyeksportować w taki sposób, aby później móc wykorzystać osobno lewy i prawy kanał – na przykład do masteringu stemów, do analizy czy do formatów broadcastowych. To rozwiązanie jest bardzo wygodne i wręcz standardowe w wielu studiach, szczególnie przy pracy z materiałem do kina czy telewizji, gdzie często każdy kanał ma inne przeznaczenie. Moim zdaniem warto znać i korzystać z tej opcji, bo pozwala uniknąć wielu nieporozumień, jeśli potem trzeba przekazać ślady do dalszej obróbki. Pliki mono są też mniej podatne na błędy związane z konwersją między formatami, a wiele starszych systemów lub urządzeń w ogóle nie obsługuje plików stereo. Dobra praktyka jest taka, żeby zawsze wiedzieć, czy dany plik to stereo, mono, czy właśnie split stereo – bo to potem bardzo ułatwia życie przy większych projektach. No i jeszcze: export w trybie „Stereo Split” sprawia, że nie musisz się zastanawiać, czy program dobrze rozpozna kanały podczas importu. Na przykład w Pro Tools czy Cubase to naprawdę ratuje czas i nerwy.
Wiele osób myli pojęcie eksportu stereo z eksportem split stereo. To bardzo częsty błąd, szczególnie jeśli dopiero zaczynamy przygodę z produkcją muzyczną. Wydaje się wtedy, że ścieżka stereo to po prostu jeden plik, ale opcja „Stereo Split” działa inaczej – jej zadaniem jest rozdzielenie kanałów na osobne pliki mono. Jeśli wybierzemy eksport do pojedynczego pliku mono, to oba kanały zostaną zsumowane (a więc stracimy przestrzeń stereo, panoramę), co w praktyce nie zawsze ma sens, zwłaszcza przy miksie. Z kolei eksport jako jeden plik stereo to standardowy wybór, ale on nie rozdziela kanałów, tylko zachowuje je razem. Eksport dwóch plików stereo to już zupełnie inny temat – nie ma praktycznego uzasadnienia, bo wtedy każdy plik i tak miałby dwa kanały, co jest kompletnie niepotrzebne i marnuje miejsce. Typowym błędem jest myślenie, że split stereo to po prostu dwa niezależne utwory stereo – a przecież chodzi o to, by mieć oddzielnie lewy i prawy kanał w osobnych plikach mono. Takie rozwiązanie jest szczególnie przydatne w broadcastingu, archiwizacji i wszędzie tam, gdzie inżynier dźwięku musi zachować pełną kontrolę nad każdym kanałem. Nawet w domowych studiach czasem pojawia się potrzeba późniejszego mergowania lub ponownego panoramowania śladów – wtedy osobne pliki mono są bezcenne. Generalnie, warto od początku przyzwyczaić się do rozpoznawania tych formatów, bo to eliminuje masę problemów na etapie współpracy z innymi realizatorami czy masteringiem.