Faktura korygująca to taki dokument, który pomaga naprawić błędy na fakturze, która już została wystawiona. W tym przypadku agencja reklamowa wystawiła fakturę, ale zapomniała o rabacie, który się jej należał. Żeby to wszystko uregulować, muszą wystawić właśnie fakturę korygującą, gdzie zmienią kwotę do zapłaty. Na przykład, jeśli pierwotna faktura wynosiła 1000 zł netto (za 4 roll-upy po 250 zł), a rabat to 40 zł (czyli 4 x 10 zł), to ta korygująca musi zmniejszyć kwotę o te 40 zł, co daje nową wartość 960 zł. Zgodnie z przepisami, każda zmiana na fakturze wymaga użycia faktury korygującej, a nie jakichś innych dokumentów, jak nota korygująca, która ma zupełnie inną funkcję. Dlatego ważne jest, żeby umieć właściwie korzystać z faktur korygujących, bo to bardzo pomocne w księgowości i zarządzaniu finansami firmy.
Użycie faktury pro forma w tej sytuacji nie jest dobre, bo ten dokument nie może być traktowany jak faktura w sensie prawnym. Faktura pro forma jest zwykle wystawiana przed transakcją, jako oferta czy takie wstępne potwierdzenie warunków sprzedaży, ale nie ma mocy prawnej, więc nie udokumentuje prawdziwego obrotu towarami czy usługami. Inna zły wybór to nota korygująca, która stosuje się w innych sytuacjach, najczęściej do zmian w umowach czy innych dokumentach, ale nie do korygowania zobowiązań na fakturach. Nota korygująca nie jest dokumentem księgowym, więc nie zmienia pierwotnych danych na fakturze. Z kolei faktura zaliczkowa służy do dokumentowania zaliczek płaconych przed wykonaniem usługi lub dostawą towaru. Tak więc w tej sytuacji faktura zaliczkowa nie ma sensu, bo mamy do czynienia z już zrealizowaną transakcją, gdzie rabat powinien być uwzględniony w korekcie, a nie w zaliczce. Generalnie, przy błędnie wystawionej fakturze ważne jest, żeby rozumieć, jak każda z tych dokumentów działa, żeby uniknąć problemów prawnych i finansowych później.