To okno dialogowe pochodzi z programu do składu publikacji wielostronicowych – na przykład Adobe InDesign czy QuarkXPress. Takie narzędzia umożliwiają bardzo precyzyjne ustawienie parametrów dokumentu, które są kluczowe przy przygotowywaniu do druku książek, czasopism, katalogów czy raportów. Zwróć uwagę na obecność opcji takich jak liczba stron, łamy, marginesy, spady, a nawet podstawowe informacje o pracy – wszystko to są elementy nieodłączne dla profesjonalnego DTP (Desktop Publishing). Moim zdaniem, ten rodzaj oprogramowania mocno wyróżnia się od edytorów tekstowych czy prostych edytorów graficznych, bo pozwala na pełną kontrolę nad układem treści na stronach, zarządzanie kolumnami, i precyzyjne przygotowanie do druku offsetowego lub cyfrowego zgodnie ze standardami branżowymi, na przykład ISO 12647. W praktyce często spotykam sytuacje, gdzie nieprawidłowe ustawienie marginesów lub spadów skutkuje problemami przy druku – dlatego takie narzędzia są niezbędne w profesjonalnym procesie wydawniczym. Kto raz spróbował przygotować katalog bez tych ustawień, wie, ile to problemów później... Również bardzo istotne jest to, że przygotowując publikacje wielostronicowe, trzeba z góry zaplanować strukturę dokumentu, a takie okno dialogowe pozwala na szybkie i logiczne zdefiniowanie wszystkiego na starcie. Wiele drukarni wręcz wymaga plików wygenerowanych z takich programów.
Patrząc na to okno dialogowe, można łatwo odnieść mylne wrażenie, że dotyczy ono montażu wideo, animacji czy projektowania stron internetowych, bo przecież w każdej z tych dziedzin istnieją jakieś ustawienia projektu czy dokumentu. Jednak po bliższej analizie wyraźnie widać, że mamy do czynienia z parametrami ściśle związanymi z papierowym wydawnictwem. Parametry takie jak liczba stron, łamy, spady oraz marginesy to klasyka publikacji drukowanych. Narzędzia do montażu wideo skupiają się na pracy z osiami czasu, klipami, efektami specjalnymi, a nie na układzie stron czy łamach. W programach do animacji z kolei najważniejsze są ustawienia klatek, czasu trwania animacji, rozdzielczości ekranu, a nie detale dotyczące przygotowania do druku – żaden program do animacji nie pyta o marginesy czy spady, bo to po prostu nie ten workflow. Co do tworzenia stron internetowych – tam z kolei operuje się innymi pojęciami: siatka CSS, jednostki pikselowe, responsywność, układ dynamiczny, a nie liczba stron czy łamy. Typowym błędem jest myślenie, że skoro w każdym narzędziu można ustawić jakiś „nowy dokument”, to wszystkie działają podobnie – a to zupełnie nie tak. Każda branża ma swoje wymagania i własne standardy: DTP wymaga precyzyjnego ustawienia spadów i marginesów, podczas gdy webdesign skupia się na kompatybilności z przeglądarkami, a wideo – na kodekach i rozdzielczości. Dlatego wybieranie innych odpowiedzi wynika zwykle z powierzchownego spojrzenia na interfejs bez zrozumienia specyfiki danego narzędzia. Branżowe dobre praktyki uczą, że najważniejsze jest dobranie właściwego programu do konkretnego zadania, bo użycie niewłaściwego narzędzia prowadzi do frustracji i strat czasowych. Warto poświęcić chwilę na zapoznanie się z podstawowymi funkcjonalnościami programów, których używamy, bo to naprawdę procentuje przy realizacji profesjonalnych projektów.