Arkusz kalkulacyjny to jedno z najbardziej uniwersalnych narzędzi, jeśli chodzi o pracę z danymi na poziomie podstawowym i średniozaawansowanym. Pozwala nie tylko na tworzenie i edytowanie prostej bazy danych, ale też na ich analizę przy wykorzystaniu rozbudowanych funkcji obliczeniowych, sortowania czy filtrowania informacji. Dobre arkusze, takie jak Microsoft Excel czy Google Sheets, umożliwiają korzystanie z tabel przestawnych, wykresów oraz zaawansowanych formuł – to już według branżowych standardów funkcjonalność, której oczekuje się od specjalisty w pracy biurowej. Moim zdaniem arkusz kalkulacyjny to taki trochę szwajcarski scyzoryk, jeśli chodzi o zarządzanie prostymi danymi – można tam prowadzić małe bazy klientów, analizować sprzedaż, a nawet planować budżet. Z doświadczenia wiem, że często ludzie przeceniają możliwości edytora tekstu czy programów graficznych w tym kontekście, ale to właśnie arkusz daje Ci przejrzystość, automatyzację i możliwość sortowania oraz analizowania nawet bardzo dużych zestawów danych. Warto też pamiętać, że obsługa arkusza kalkulacyjnego to podstawa w większości firm. W codziennej pracy, czy to w administracji, handlu czy IT, znajomość tego narzędzia bardzo ułatwia życie i pozwala zaoszczędzić masę czasu.
Wiele osób myli funkcjonalności różnych rodzajów oprogramowania biurowego, zwłaszcza jeśli chodzi o zarządzanie danymi. Program do prezentacji multimedialnych to świetne narzędzie do wizualizacji informacji, tworzenia slajdów, animacji czy infografik, ale kompletnie nie nadaje się do przechowywania czy analizowania danych – nie ma tam nawet pól, które można traktować jak wiersze i kolumny bazy danych. Program do grafiki wektorowej również nie ma wbudowanych narzędzi do zarządzania danymi; on służy do projektowania obrazów, logotypów czy schematów technicznych, a nie do pracy na tabelach czy zestawieniach liczbowych. Edytor tekstu, choć na pierwszy rzut oka wydaje się uniwersalny (można tam zrobić tabelę, coś zapisać, coś policzyć ręcznie), w praktyce nie daje narzędzi do logicznej analizy, sortowania dużych zestawów informacji czy wykonywania automatycznych obliczeń – czego oczekuje się od prostych baz danych. To typowy błąd myślowy: skoro mogę zrobić tabelkę w dokumencie tekstowym, to pewnie mogę tam też zarządzać danymi tak jak w bazie. Niestety, to tylko pozory – edytory tekstu nie mają funkcji obsługi relacji, dynamicznych filtrów czy automatycznych sumowań. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepsze efekty i standard branżowy wyznaczają tu właśnie arkusze kalkulacyjne, bo łączą prostotę z możliwościami analitycznymi, a przy tym pozwalają na szybkie wprowadzanie, modyfikowanie i sprawdzanie danych. Jeśli zależy Ci na efektywnej pracy z bazami danych na poziomie niezaawansowanym, tylko arkusz kalkulacyjny daje pełen komfort i kontrolę nad informacją.