Dobrze, że wybrałeś ugotujto.pl – właśnie tam reklama okazała się najbardziej skuteczna pod względem CTR, czyli Click-Through Rate. W branży marketingowej CTR to kluczowy wskaźnik efektywności reklamy – mówi nam, jaka część osób, które zobaczyły reklamę, rzeczywiście w nią kliknęła. Ok, czasem firmy patrzą tylko na liczbę kliknięć albo wyświetleń, ale moim zdaniem i według standardów, właśnie CTR lepiej pokazuje, gdzie reklama „robi robotę”. Dla ugotujto.pl CTR wynosi (620/5500) x 100%, co daje ok. 11,3%. To znacznie lepszy wynik niż na pozostałych blogach. Praktyka pokazuje, że lepiej mieć mniejszą liczbę wyświetleń z wysokim CTR niż ogrom wyświetleń bez reakcji użytkowników. Firmy zawsze starają się maksymalizować ten wskaźnik, bo świadczy o dobrej jakości reklamy i jej dopasowaniu do odbiorców. W realnych kampaniach często porównuje się CTR na różnych platformach, by zoptymalizować budżet i wybrać te miejsca, gdzie użytkownicy faktycznie reagują. Dobrym zwyczajem jest zawsze przeliczać ten wskaźnik, a nie brać tylko „gołych” liczb. Sam przez to nie raz trafiałem na dobre okazje reklamowe, nawet w mniej oczywistych miejscach!
Analizując skuteczność reklamy za pomocą wskaźnika CTR, bardzo łatwo popełnić błąd, patrząc tylko na liczbę kliknięć albo wyświetleń, a nie na relację między nimi. Taki sposób myślenia jest dość częsty, zwłaszcza u osób, które dopiero zaczynają przygodę z marketingiem internetowym. Przykładowo, blog mojegotowanie.pl ma największą liczbę kliknięć (640), ale też bardzo dużo wyświetleń (7800). Ktoś mógłby pomyśleć, że skoro kliknięć jest najwięcej, to właśnie tam reklama działa najlepiej – a to nie do końca prawda. Wskaźnik CTR jasno pokazuje, że skuteczność mierzy się odsetkiem użytkowników, którzy faktycznie kliknęli w reklamę po jej zobaczeniu. Nawet jeśli dojedzenia.pl zebrało aż 7900 wyświetleń, to tylko 580 osób kliknęło, co daje niskie CTR. Szczerze, często widzę ten błąd na różnych forach branżowych – liczy się jakość, a nie sama ilość. Dobrym przykładem jest ugotujto.pl, gdzie przy 5500 wyświetleniach aż 620 osób kliknęło – to ponad 11%, czyli znacznie powyżej średniej rynkowej. Jeśli chodzi o smaczne.pl, to choć CTR jest niezły (ok. 10,3%), to jednak wciąż niższy niż u lidera. Dobre praktyki w branży sugerują zawsze przeliczać wskaźniki procentowe, a nie polegać na intuicji czy 'gołym' spojrzeniu na liczby. Kluczowe jest, żeby nie pomylić popularności (wyświetlenia) ze skutecznością (CTR). Z mojego doświadczenia wynika, że takie podejście pozwala wyciągać trafniejsze wnioski i lepiej planować działania reklamowe.