Klient lojalny to tak naprawdę prawdziwy skarb każdej firmy. Z mojego punktu widzenia to ktoś więcej niż tylko osoba, która regularnie kupuje produkty czy usługi – to klient, który utożsamia się z marką, czuje z nią pewien rodzaj więzi emocjonalnej i nie waha się polecać jej innym, nawet jeśli na rynku pojawiają się konkurencyjne oferty. W branży często mówi się, że lojalność klienta to nie tylko powtarzalny zakup, ale też coś znacznie głębszego, na przykład gotowość do wybaczania drobnych błędów czy korzystania z oferty mimo czasowych niedogodności. Firmy starają się budować tę lojalność, korzystając z programów lojalnościowych, personalizowanych ofert czy działań związanych z customer experience. Praktyka pokazuje, że pozyskanie nowego klienta kosztuje wielokrotnie więcej niż utrzymanie obecnego, zwłaszcza lojalnego. Lojalny klient to też świetny ambasador marki – jego rekomendacje mają często większą moc niż najdroższa reklama. Moim zdaniem warto pamiętać, że lojalność buduje się latami, a łatwo ją stracić przez jeden zły ruch. Standardy branżowe jasno wskazują, że satysfakcja klienta i jego emocjonalne przywiązanie są kluczowe dla długofalowego sukcesu firmy.
Temat lojalności klienta często bywa mylony z innymi pojęciami związanymi z relacjami konsumenckimi. Klient stały to ktoś, kto regularnie korzysta z usług firmy, ale niekoniecznie czuje z nią jakąś szczególną więź. Taki klient może używać Twojej firmy tylko dlatego, że jest mu wygodnie albo nie znalazł jeszcze lepszej opcji – jego emocjonalne zaangażowanie bywa niewielkie, więc jeśli pojawi się korzystniejsza oferta, łatwo go stracić. Klient narzekający na ceny z kolei skupia się głównie na aspekcie finansowym, a nie na relacji czy przywiązaniu do marki. To typ osoby, która wiecznie szuka najniższych cen i raczej nie poleci firmy dalej, jeśli nie będzie mu się to opłacało, więc różnica w podejściu jest kolosalna. Klient zaangażowany ekonomicznie to określenie, które bywa używane w literaturze, ale oznacza raczej kogoś, kto dba o własny interes ekonomiczny, a niekoniecznie dba o relacje z marką. Często się zdarza tak, że ktoś myli zaangażowanie ekonomiczne z lojalnością, bo oba pojęcia kojarzą się z powtarzalnymi zakupami, ale to są zupełnie inne motywacje. W branży przyjęło się, że prawdziwa lojalność opiera się na relacji emocjonalnej i rekomendacjach – i to właśnie odróżnia ją od zwykłego przywiązania cenowego czy wygody. Moim zdaniem mylenie tych pojęć prowadzi często do błędnych strategii marketingowych, przez co firma nie jest w stanie zbudować stabilnej bazy wiernych klientów. Ważne, aby to rozumieć i odróżniać te typy klientów w praktyce, bo właśnie wtedy można dobrze zaplanować działania podnoszące satysfakcję i autentyczną lojalność.