Prawidłowa odpowiedź wynika z zastosowania metody procenta z obrotu, która jest jednym z najczęściej wykorzystywanych sposobów ustalania budżetu reklamowego w polskich przedsiębiorstwach – szczególnie wtedy, gdy firma chce zachować stabilność wydatków marketingowych w odniesieniu do zmian przychodów. Jeżeli przez kilka lat utrzymuje się stałą relację wydatków reklamowych do przychodów, wystarczy policzyć ten procent na podstawie dostępnych lat, a potem zastosować go do prognozowanego przychodu na kolejny rok. W tym przypadku relacja wydatków do przychodów w latach 2018 i 2019 wynosi odpowiednio: 2750/555000 = 0,495% oraz 2825/565000 = 0,5%. Średnia z tych lat daje około 0,497%. Praktycznie firmy zaokrąglają tę wartość roboczo do 0,5% – to naprawdę uczciwe uproszczenie, często spotykane w realnych planach marketingowych. Stąd budżet na 2020 to 0,5% z 580 000 zł, czyli dokładnie 2 900 zł. Moim zdaniem ta metoda bardzo dobrze sprawdza się przy powtarzalnych działaniach reklamowych, zwłaszcza gdy nie dochodzi do dużych zmian strategii. Warto pamiętać, że kontrolowanie takiej proporcji jest zgodne z dobrymi praktykami rachunkowości zarządczej – pozwala przewidywać wydatki i racjonalnie planować rozwój biznesu.
W analizowanym zadaniu kluczowe znaczenie ma zrozumienie, w jaki sposób stosuje się metodę procenta z obrotu przy planowaniu budżetu reklamowego. Często popełnianym błędem jest przyjęcie, że wzrost przychodów powinien prowadzić do liniowego, arbitralnego wzrostu budżetu, bez powiązania z rzeczywistą, stałą proporcją z poprzednich lat. Takie podejście odrywa się od rzeczywistości zarządzania finansami marketingowymi. W praktyce branżowej przyjęcie innej wartości niż wynikająca z faktycznej relacji procentowej prowadzi do zaniżenia lub przeszacowania środków. Jeżeli ktoś wybrał 2 850 zł lub 2 875 zł, to prawdopodobnie sugerował się różnicą kwotową z lat poprzednich, myśląc, że budżet rośnie o taką samą kwotę jak rok wcześniej. To jednak nie jest właściwy tok myślenia, bo dynamika przychodów nie zawsze jest liniowa, a metoda procentowa wymaga zachowania proporcji – nie stosowania stałej kwoty przyrostu. Z kolei wskazanie 2 925 zł to typowy przykład zaokrąglenia do wyższej kwoty, być może z przeświadczeniem, że przychody rosną szybciej niż budżet. To także nie jest właściwe, bo przeczy zasadzie stałości procentowej relacji marketingowych do przychodów. Profesjonalne podejście wymaga wyliczenia średniej relacji z przeszłości i zastosowania jej do aktualnych przychodów – to pozwala na racjonalne i przewidywalne zarządzanie wydatkami promocyjnymi. Warto pamiętać, że każda większa rozbieżność od tej metody może prowadzić do problemów ze skutecznością kampanii reklamowych lub niepotrzebnego zamrożenia środków, a także utrudniać ocenę efektywności działań marketingowych.