Brief to podstawa każdej profesjonalnej współpracy z agencją reklamową i, szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie sensownego startu bez tego dokumentu. W branży reklamowej brief pełni rolę swoistej mapy drogowej – zawiera wszystkie niezbędne informacje o marce, produkcie, grupie docelowej, celach marketingowych, budżecie czy ograniczeniach. Moim zdaniem dobry brief jest jak instrukcja obsługi dla kreatywnych – pozwala uniknąć nieporozumień, oszczędza czas i, co najważniejsze, ustawia całą strategię na właściwych torach. Przykładowo, kiedy klient zgłasza się z nowym produktem, agencja na podstawie briefu analizuje, do kogo chce dotrzeć, jakie emocje ma wywoływać reklama i gdzie ją pokazać, by była skuteczna. Takie standardy są praktykowane w największych agencjach na świecie i zawsze zaleca się, żeby brief przygotować wspólnie z klientem – wtedy zawiera naprawdę istotne detale, które później mają wpływ na cały proces twórczy. To właśnie brief pozwala uniknąć rozbieżności oczekiwań i pomaga mierzyć efekty. Naprawdę, jak dla mnie, to absolutna podstawa i każdy profesjonalista potwierdzi, że bez briefu nawet najlepszy pomysł może nie trafić w punkt.
Wiele osób myli się, wybierając layout strony, ofertę handlową czy broszurę reklamową jako dokumenty startowe do opracowania strategii reklamowej. Każdy z nich pełni zupełnie inną rolę i, z mojego doświadczenia, pomyłki biorą się często z mylenia procesu kreacji z materiałami końcowymi. Layout strony to tak naprawdę wizualny szkic projektu graficznego – może być przydatny na dalszym etapie, ale absolutnie nie zawiera kluczowych założeń strategicznych, takich jak grupa docelowa, cele komunikacyjne czy wartości marki. Często początkujący myślą, że to właśnie layout prowadzi proces, bo jest namacalny i widać efekt, ale to tylko narzędzie do prezentacji gotowych koncepcji. Oferta handlowa z kolei to dokument czysto sprzedażowy, przygotowany zazwyczaj przez agencję lub firmę, by przedstawić zakres usług, ceny i warunki – nie ma w niej miejsca na analizę rynku, insighty konsumenckie czy cele marketingowe. Broszura reklamowa to już końcowy produkt – materiały drukowane lub cyfrowe, dystrybuowane do klienta, które są efektem wcześniejszych ustaleń i pracy koncepcyjnej. Opieranie strategii na którymkolwiek z tych dokumentów to trochę takie stawianie domu od dachu – brakuje fundamentów, czyli rzetelnego briefu. Najczęściej spotykany błąd myślowy polega na skracaniu procesu, żeby szybciej zobaczyć efekty, ale to prowadzi do działań przypadkowych i niespójnych z celami klienta. Praktyka rynkowa i wszelkie standardy, także w codziennej pracy w agencji, wyraźnie wskazują: bez briefu naprawdę nie da się zrobić dobrej strategii – wszystko inne to dodatki, nie podstawa.