To jest bardzo dobry przykład na rozróżnienie dwóch kluczowych elementów każdego profesjonalnego logo. X to tzw. sygnet – czyli graficzny znak, który często funkcjonuje samodzielnie i jest rozpoznawalny nawet bez tekstu. Sygnety są szeroko wykorzystywane w komunikacji wizualnej, bo pozwalają na szybkie budowanie rozpoznawalności marki - wystarczy popatrzeć na Apple czy Nike, gdzie sama grafika wystarcza, by każdy wiedział, o co chodzi. Y to natomiast logotyp – czyli zapis nazwy firmy w odpowiedniej typografii. W praktyce w dobrze zaprojektowanym logo te dwa elementy mogą występować razem lub osobno, w zależności od zastosowania: np. na wizytówkach, długopisach czy stronach internetowych. Takie podejście jest zgodne ze standardami projektowania identyfikacji wizualnej (Corporate Identity), gdzie oddzielna konstrukcja sygnetu i logotypu daje swobodę i elastyczność użycia w różnych mediach. Ważne, żeby nie mylić logotypu ze zwykłą czcionką – tu chodzi o spersonalizowaną, często niepowtarzalną formę liter, która idealnie współgra z sygnetem. Osobiście uważam, że to rozróżnienie daje projektantom ogromne pole do popisu, a firmom realną przewagę w budowie spójnego wizerunku.
Bardzo łatwo pomylić te pojęcia, szczególnie jeśli dopiero zaczyna się przygodę z projektowaniem graficznym lub brandingiem. Sygnet nie jest tym samym co logotyp, a tagline pełni zupełnie inną funkcję – to raczej slogan niż element podstawowej konstrukcji logo. W praktyce często zdarza się, że ludzie utożsamiają każdą część graficzną z logotypem, ale to poważny błąd. Logotyp to zawsze zapis słowny nazwy marki, wykonany w określonym stylu typograficznym, nierzadko zaprojektowanym od podstaw, podczas gdy sygnet to część czysto graficzna, która może, ale nie musi, nawiązywać do liter czy symboliki nazwy. Z drugiej strony, tagline to krótkie hasło, często dodawane pod logotypem albo obok niego, lecz w tym przypadku – na przedstawionym obrazku – nie występuje żadne hasło reklamowe, więc nie możemy utożsamiać tej części z tagline’em. Często też błędnie przyjmuje się, że sygnet to zawsze samodzielny znak – jednak najlepsze projekty pozwalają na rozdzielenie i niezależne funkcjonowanie obu elementów, zgodnie z dobrymi praktykami opisywanymi np. w podręcznikach projektowania identyfikacji wizualnej. Moim zdaniem takie pomyłki wynikają głównie z braku praktyki i niewystarczającego zwracania uwagi na rozróżnienie funkcji poszczególnych składników logo. Sama typografia nie jest tagline’em, a element graficzny nie zawsze jest logotypem – warto to zapamiętać, bo ma to kluczowe znaczenie na etapie projektowania materiałów promocyjnych czy wyboru właściwej wersji logo do druku i internetu.