W tej sytuacji kluczowe jest dokładne czytanie danych z tabeli. W marcu 2012 roku firma PRIMAVERA WODA poniosła wydatki na reklamę w gazetach w wysokości 98 502 zł. To są dane wpisane w odpowiedniej rubryce, więc nie ma tu miejsca na domysły – trzeba po prostu znaleźć markę, medium (gazety) i miesiąc (marzec 2012), a następnie odczytać wartość. To podejście jest zgodne z praktyką analizy danych marketingowych, gdzie liczy się rzetelność i precyzja, bo na tej podstawie podejmowane są decyzje biznesowe. Pracując z danymi, najlepiej wyrobić sobie nawyk sprawdzania nie tylko sum, ale szczegółowych rozbitek po kanałach komunikacji – to potem bardzo ułatwia planowanie nowych kampanii, szczególnie jeśli masz kilka różnych mediów. Moim zdaniem na rynku pracy umiejętność czytania takich tabel to często przewaga konkurencyjna – bo sporo osób gubi się w szczegółach, a tu właśnie liczą się te detale. Profesjonaliści analizują nie tylko całościowe koszty reklam, ale patrzą też na udział poszczególnych mediów, bo to pozwala zoptymalizować przyszłe wydatki. W praktyce, jeśli np. prowadzisz agencję lub pracujesz w dziale marketingu, takie tabele są na porządku dziennym i musisz szybko wyciągać z nich wnioski, żeby nie przepalać budżetu. Standardowo w branży przyjmuje się, że dane zawsze należy weryfikować dwa razy, zanim podejmiesz jakiekolwiek decyzje – i dokładnie to podejście tutaj się sprawdza.
W przypadku analizy danych marketingowych bardzo łatwo popełnić błąd, jeśli nie zwracasz uwagi na szczegóły, jak marka, medium oraz odpowiedni miesiąc. Typowym problemem jest skupianie się na liczbach, które wydają się znajome lub charakterystyczne, ale nie są dokładnie powiązane z pytaniem. W tej tabeli występuje kilka pozycji, które mogą wydawać się właściwe, zwłaszcza jeśli ktoś patrzy tylko na pierwszą kolumnę lub sugeruje się wartościami najbardziej zbliżonymi do innych wydatków reklamowych. Często spotykany błąd to wybieranie sumy wydatków dla danej firmy, zamiast konkretnej pozycji przypisanej do wybranego medium – tutaj gazety, nie telewizja ani internet. Inną pułapką jest wybieranie wartości z nieodpowiedniego miesiąca lub pod wpływem zaokrągleń kwot. W branży uznaje się, że takie podejście świadczy o braku dokładności – a precyzyjna analiza jest fundamentem skutecznych działań marketingowych. Dodatkowo niektórzy mylą wydatki jednej marki z inną, bo wiele firm w branży wodnej ma podobne nazwy lub korzysta z tych samych kanałów reklamowych. W praktyce, jeśli pomylisz się na tym etapie, raporty mogą być nieczytelne lub wprowadzać w błąd przy ocenie efektywności kampanii. Dobrą praktyką branżową jest wielokrotne sprawdzanie danych i wyciąganie wniosków na podstawie ścisłych kryteriów, a nie intuicji czy pobieżnego przeglądania tabel. U podstaw dobrej analizy leży więc dokładność i umiejętność wyciągania z tabeli tylko tych danych, które są rzeczywiście potrzebne do odpowiedzi na zadane pytanie.