Wybranie kazeiny jako dodatku do gipsu w procesie klejenia połamanych odlewów gipsowych to według mnie absolutny strzał w dziesiątkę, zwłaszcza jeśli myślimy o trwałości i solidności połączenia. Kazeina to białko mleka, które od dawna stosuje się w budownictwie i konserwacji zabytków jako składnik klejów i zapraw. W połączeniu z gipsem pozwala uzyskać klej o bardzo dobrej przyczepności, dosyć dużej elastyczności i odporności na pękanie. Taki klej dobrze wiąże odłamywane fragmenty, a także pozwala na pewne przesunięcia czy naprężenia termiczne bez ryzyka rozwarstwienia. Z mojego doświadczenia wynika, że gips z kazeiną świetnie sprawdza się przy naprawach elementów dekoracyjnych czy sztukaterii, gdzie wytrzymałość i neutralność chemiczna są super ważne. Ta mieszanka jest też zgodna ze starymi, sprawdzonymi metodami stosowanymi w konserwacji i rekonstrukcji, co ma duże znaczenie przy pracy z zabytkami. Warto wspomnieć, że kazeina nie wpływa negatywnie na kolor gipsu i pozwala zachować oryginalny wygląd odlewu, co nie zawsze jest takie oczywiste przy innych dodatkach. To rozwiązanie znajduje się w podręcznikach i normach dotyczących prac konserwatorskich, więc zdecydowanie jest to wybór popierany przez praktyków i teoretyków tej branży.
Zastosowanie niewłaściwych dodatków do gipsu przy próbie klejenia połamanych odlewów to dość częsty błąd, zwłaszcza jeśli ktoś nie zna specyfiki materiałów używanych w konserwacji. Weźmy na przykład olej lniany – jest to wprawdzie popularny komponent w tradycyjnych farbach czy kitach do drewna, ale w kontakcie z gipsem zupełnie się nie sprawdza. Olej powoduje hydrofobizację, więc mieszanka staje się nieprzepuszczalna dla wody, przez co siła wiązania gipsu spada, a całość może się po prostu rozwarstwić. Chlorek baru to z kolei substancja używana głównie do zabezpieczania gipsu przed pleśnią i grzybami, czasem jako środek do modyfikacji właściwości chemicznych, ale nie nadaje się jako składnik klejący – nie poprawia przyczepności ani trwałości spoiny. Szelak w spirytusie, choć świetnie nadaje się do wykańczania drewna czy jako warstwa izolacyjna w niektórych technikach malarskich, nie współpracuje praktycznie wcale z gipsem. Jego roztwory nie mają właściwości klejących względem gipsu, a nawet mogą prowadzić do nieestetycznych zmian na powierzchni odlewu. Takie wybory często są wynikiem mylenia uniwersalności danego środka z jego rzeczywistymi właściwościami w konkretnym zastosowaniu. Praktyka branżowa jasno wskazuje, że najlepsze efekty w łączeniu połamanych odlewów gipsowych daje właśnie połączenie gipsu z kazeiną – reszta substancji nie spełnia wymogów związanych z trwałością, estetyką i zgodnością materiałową. Moim zdaniem warto zawsze sięgać po rozwiązania poparte doświadczeniem konserwatorów i standardami technologicznymi – eksperymentowanie z nieodpowiednimi dodatkami może tylko zaszkodzić naprawianym obiektom, a potem trzeba poprawiać, co bywa bardziej czasochłonne niż cała pierwotna naprawa.